Nazawracałam Wam , kochane dziewczyny, w głowach tą włóczką, po to tylko, by dziś doznać olśnienia. Kopy włóczki poupychane po kątach leżą. Otworzyłam dziś jedną z szafek i posypało się. Nie jest to włóczka z najwyższej półki, nie jest to bawełna, w ogóle nie wiem, co to. Coś mi się się kojarzy, że to sztuczne coś z odrobiną wełny. Kupiłam na allegro, sądziłam, że będzie grubsze, miała być wanilia, a jest to raczej pajęcza, wyblakła pistacja. nie mam co narzekać, bo dałam za to chyba po niecałe 2 zet za 10 dag.Połączyłam cztery nitki, drutki nr 4,5 i ...próbka Hey'owa się zgadza, a przynajmniej w wysokości, a to najważniejsze. Oczywiście nie znoszę robienia z kilku nitek łączonych, ale skoro przez Medusę przebrnęłam, to przebrnę i przez waniliową pistację. Wygląda w robocie, jakby już natychmiast zmechacić się chciało, a niech się mechaci. Pomyślałam sobie, że do końca życia nie będę w tym chodzić.
Kolor najbliższy prawdy, przynajmniej na moim monitorze, na fotce środkowej
I jeszcze słów parę do
edi-bk:
Moją opinią dotyczącą medusy nie przejmuj się. Generalnie nie lubie robić z włóczek słabo skręconych, ani łączonych z kilku j.w. Zazwyczaj nie patrzę na to, co robię, wgapiam się w telewizor i często źle chwytam nitkę, zauważam to po jakimś czasie, a że sterczące z dzianiny pętelki doprowadzają mnie do szału, pruję, wściekam się, robię, znów pruję i obiecuję sobie - nigdy więcej takich nitek. Wiem, że dużo osób robi z Medusy i sobie chwali, sporo fajnych kolorów, ale ja miałam "pech" - na 7 zamówionych motków dostałam dwa z wadami, przez całą długość szła jedna poplątana, miejscami porwana nitka. Poza tym strasznie mi toto pyliło, ale ja się może zwyczajnie czepiam, bo upierdliwiec jestem.
I do Małgosi:
Chętnie skorzystam z Twojej propozycji, napiszę :-)
Ślicznie wygląda zaczęta pistacjowa robótka, równiusieńko, kolorek super. Ela.
OdpowiedzUsuńPistacjowy kolorek bardzo ładny- trzymam kciuki,żeby się jednak nie mechacił:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie