czwartek, 31 grudnia 2015

Planuję nie planować



To nie do końca prawda, bo parę postanowień już powzięłam. Choćby uporządkować swoje czytanie. Bez zastanowienia kupuję książki, choć wiem, że zostało mi zbyt mało czasu, by je wszystkie przeczytać. Robię więc listę książek, które trafiają pod mój dach. Kilka dni notowania i ogarnęło mnie przerażenie. Na krótko, bo wczoraj kupiłam kolejnego ebooka, bo kiedyś postanowiłam go mieć. Ebook kosztował wtedy ponad 70 zł, więc kiedy dostałam wiadomość z Upoluj Ebooka, że teraz dają prawie darmo czyli za 10,90 zł, nie mogłam się powstrzymać. Pocieszam się tym, że to ostatnia książka kupiona w tym roku.Więcej szaleństw nie będzie.

Przeczytałam wstęp. Następny rozdział  przypisany jest do 1 dnia stycznia, kolejny do 2go i tak do końca roku. Zatem można tak sobie czytać przez cały rok, bo opowieści jest 366. Wystarczy odrobina systematyczności. Jak wspomniałam, przeczytałam wstęp i wracam do zaczętej jakiś czas temu książki - Pan Przypadek i fioletowoskórzy Jacka Getnera. Okres przedświąteczny nie sprzyjał mojemu czytaniu, ale teraz mam nadzieję na nadrobienie zaległości.


Podobnie z robótkami. Nie udało mi się skończyć serwetkowych kompletów, ale jeden - tak i już powędrował do mego dziecięcia. Pochwalić się mogę tylko fotkami trzech okrągłych serwetek, których kolory bardziej nasuwają na myśl Włochy niż Boże Narodzenie.




Z  wpisem środowym nie zdążyłam.  Wpis ostatni w Starym Roku, więc wszystkim składam Życzenia Noworoczne - spełnienia najskrytszych marzeń.



piątek, 4 grudnia 2015

Planowanie

Moje plany nie dochodzą do skutku. Kiedy podjęłam decyzję o zrobieniu serwetek w barwach bożonarodzeniowych ( sztuk 6 ), byłam przekonana, że tym razem się uda. Teraz wiem, że jednak się nie uda. Mam aktualnie sztuk trzy i czwartą zaczętą. Rysi akurat to nie przeszkadza, bo na trzech śpi się też całkiem dobrze.

W międzyczasie zaglądam do książki Manna i Materny "Podróże małe i duże" za "namową" Ani ze Świata z Nitek.Ania robi fajne rzeczy i czyta fajne książki. Ciężko mi się czyta tę książkę, bo literki zamiast czarne są czerwone lub śliwkowe.

Jest dowcipnie, ale chyba bardziej wolę pana Wojciecha, bo książka z podziałem na role ;) Pan Mann pisze na czerwono, pan Materna na śliwkowo,  ale jak na mój gust pan Mann bardziej dowcipnie.
No więc tak to sobie czytam i robótkuję, choć to nie środa ( a szkoda)

środa, 2 grudnia 2015

Środa - myszkowanie


Zwrot "myszkowanie" wymyśliła Magda, ale tak mi się podoba, że koniecznie musiałam z niego skorzystać. Otóż myszkuję, bo jest kolejne zapotrzebowanie. Na aukcjach myszy mają duże branie, a cel aukcji szczytny - na leczenie kociaków-bezdomniaków. Niewiele tych myszek, ale na początek wystarczy. Niestety, ostatnio mocno absorbuje mnie choroba Rysi. Idzie chyba ku lepszemu, ale dojazdy do lecznicy na zastrzyki, czekanie w kolejce pochłania mnóstwo czasu. Sytuacja trwać będzie zapewne do końca tygodnia. Jakoś to zniesiemy.


W czytaniu Joanna Chmielewska. Może narażę się wielu czytelnikom, ale chyba wyrosłam z lektur tej pisarki. Czytam "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Idzie mi jak po grudzie, mam nadzieję, że dotrwam do końca, tym bardziej, że przede mną całą kolekcja - Królowa Polskiego Kryminału, równo 50 tomów. Kiedyś czytałam Chmielewską chętnie, dziś już mnie tak nie bawi. Gusta, jak widać, się zmieniają.



Zbliżają się święta. Czasu pewnie będzie jeszcze mniej, a tym samym mniej robótek i czytania. W tym roku nie zrobiłam minimum czytelniczego czyli do 52 przeczytanych książek brakuje mi trochę. Raczej nie zdążę nadrobić zaległości  czytelniczych do końca roku. Szkoda!