poniedziałek, 3 maja 2010

Szanowny panie Piotrze!

 Nie jest to komentarz do komentarza, ani wypowiedzenie wojny, tym którzy stoją po drugiej stronie barykady, a przede wszystkim nie udzielę Panu rady: Radziłbym zachować dystans i nie ulegać łatwo propagandzie ( że pozwolę sobie Pana zacytować). Wolno Panu mieć swoje zdanie, ale i ja mam  swoje i, niestety, zawiodę Pana, ku zmianom nie idzie, mimo że narażam się tu na przytoczenie przysłowia o tym zwierzęciu, które to poglądów nie zmmienia.
Co do filmu. AUTORAMI wyemitowanego filmu Solidarni 2010 są Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalski. Przynajmniej tak podają oficjalne źródła. Autorami i producentami. Do reszty, pozwoli Pan, że się nie odniosę, to oczywista oczywistość, że do porozumienia w kwestii poglądów naszych, jakże różnych, nie dojdzie, bo nikt nie jest mi w stanie wmówić, że białe jest białe, a czarne jest czarne  (że tak powiem)


PS. Ceniłam panią Ewę Stankiewicz  za dokument "Trzech kumpli" , porównywalny z nagrodzonymi "Tajnymi taśmami  SB"  Piotra Morawskiego. To dokumenty strasznych czasów i strasznych ludzi.   "Trzech kumpli" - śmiem twierdzić - połączyło Polaków.  Ale niech i ma pani Ewa S. do spółki z panem Janem P. takie dokumenty na swoim koncie, które dzielą i jątrzą. Dla równowagi.
Z panią E. Stankiewicz jest  trochę tak jak z panem J. A. Rymkiewiczem - trzeba wiedzieć, w którym miejscu się zatrzymać i odrobinę pomysleć. 
                          







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz