sobota, 17 grudnia 2011

Ciepełko

Zimy nie widać, ale przygotowania zwyczajowo pełną parą. I ja popełniłam coś na mrozy.





Włóczka tradycyjnie simil mohair - około 120g, druty 3,5 mm
Ścieg angielski - w szerokości 71 oczek
Wymiary - 114 / 31 cm
Kwiatki dopinane, można je wykorzystać do wielu rzeczy.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Mam i ja

Zawsze miałam ochotę na tę włóczkę, no i mam. Od jakiegoś czasu stale zaglądałam do gosi-samosi na allegro i nie mogłam się zdecydować na kolor, bo wszystkie piękne i w końcu podjęłam decyzję. Dziś przyszła paczka. Wełna 100%, 100g = 800m
Fotka z allegro, mam nadzieję, że właścicielka mi wybaczy.


Dopisek:
W związku z tym, że wełna wzbudza zainteresowanie podaję link do AUKCJI włóczek estońskich.



środa, 30 listopada 2011

Baktus pstry z Lidla


 

Oczywiście to tylko taki skrót myślowy. Baktus mój własnoręczny, a z Lidla włóczka.Bardzo fajnie się robi z tej włóczki - miękka, sprężysta, nie zbyt cienka, nie zbyt gruba - w sam raz.

wtorek, 22 listopada 2011

Baktusowy nałóg

Chyba w ubiegłym roku, a może dalej dopadł mnie szał kupowania lidlowych włóczek. Kto nie pamięta Sock Yarn "Sirmione" - czteropak, z przepisem na skarpetki. Nie wiem, czy wtedy miałam zamiar je zrobić, nie sądzę, bo i nigdy nawet się nie przymierzyłam Ale za to nałóg w jaki popadłam, podpowiedział  mi, że powinnam dziwaczność kolorystyczną wykorzystać w baktusach. No i słowo się rzekło. Jest kolejny.



Włóczki pożarł ów sporo, bo 3 motki po 50g  czyli 3 razy 210 m. Robiłam na drutach 2,5 mm. Z powodzeniem można użyć drutów 3 mm. Wielkość baktusa: 134 x 37 cm. Mimo żarłoczności baktusowej jeszcze na dwa takie żarłoczne zostało. Co by tu zrobić? Może... baktusa :-))

PS.
1. Fotki fatalne, ale ze zrobionych kilkunastu, udało się wybrać tylko dwie, mniej fatalne. Za oknem ciemności nawet w południe, flesz robi więcej szkody niż pożytku.
2. Kwiatek - nie wiem, czy dostrzegalny, ale jak się dobrze przypatrzeć, to jest. Zawsze takie kwiatkowe bzdety się przydają, więc zainteresowanych odsyłam na stronę Garnstudio.

 Przepis na dwa kwiatki różnej wielkości Ustawiony język niemiecki, ale wydaje mi się, że trochę więcej rozumiem niż w angielskim (to taki niepoprawny optymizm od rana). Do baktusa zrobiłam dwa i zszyłam do kupy, doszyłam broszkową zapinkę. W zasadzie ten kwiatek nie do baktusa, ale zrobiony  przy okazji. Pędzle, broszka i szał kolorów to trochę dużo jak na jeden baktus.

wtorek, 8 listopada 2011

W kolorze bzu

Zima za pasem, za oknem brązy, żółcie i czerwienie, a u mnie bzowo 





Baktus znów z włóczki z "enerdowa" Znów zapodziałam banderolkę. Cienizna straszna - 100g to ponad 1000m Robiłam z podwójnej nitki na drutach 2,5 mm

niedziela, 6 listopada 2011

Do Eli z Krakowa i Cytryny_68

Czasem dostaję prośby o pomoc w robótkach, nie odmawiam, chętnie służę pomocą. Nie zawsze jest to jednak możliwe, ponieważ często komentujący nie posiadają konta na bloggerze i nie mogę napisać.
Najlepszy byłby kontakt mailowy, no ale skoro wyszło jak wyszło, postaram się jakoś sprawie zaradzić:

Ela z Krakowa
Nie wiem, o które mitenki chodzi, w zasadzie niewiele par popełniłam, chyba tylko trzy, ale i tak nie wiem. Tak jakoś w tyle głowy mam, że pewnie o te robione na drutach z Knitty ???

Tu link do mitenek

I teraz baktus dla cytryny_68
To chyba jedna z najprostszych robótek. Nie będę zamieszczać opisu, bo na blogach jest ich mnóstwo. Znalazłam taki opis np na blogu Lorki blogują i na blogu U Antoniny

wtorek, 1 listopada 2011

Miał być Pimpelliese

...czyli zębaty baktus. Niestety, nawet znalezione tłumaczenie na forum, nie rozjaśniło mi sprawy, więc zniechęcona porzuciłam robótkę, ale chęć na drapieżnego baktusa pozostała.  Wędrując po blogach, natrafiłam na poncho robione wg tego schematu ( bloga, na którym to znalazłam, nie pomnę, właścicielkę o odzew proszę )


Znalazłam śliwkowy  motek włóczki niemieckiej z archiwalnych zapasów - acrylic flausch. Bandrolkę schowałam ku pamięci i ... znaleźć nie mogę. Jak wylezie z ukrycia, uzupełnię dane. W każdym razie poszło prawie 100g na drutach 3 mm.




I wymiary jeszcze: 134 cm x 32 cm

Dopisek:
Znalazłam banderolkę od włóczki, z której powstał baktus Muszę powiedzieć, że ta włóczka to historia Kupiona w ... NRD. Została dokupiona do wcześniejszego zakupu, ale okazała się zupełnie inna  niż poprzedniczka, więc do tej pory przeleżała w zakamarkach szafy. Włóczka nazywa się Sirius Flausch, 100g włóczki to 450m włóczki, zalecane druty 2 mm, jaki skład - nie wiem. napisano - wolpryla, cokolwiek to znaczy i że nadaje się dla dzieci (babygarn)

czwartek, 27 października 2011

Latte

I nie o kawę tu idzie, ale kolor. Kawę latte uwielbiam i zaprosiłabym wszystkie osoby komentujące moje wpisy. Jak zawsze miłe, aż mnie to onieśmiela :-) Oczywiście serdecznie dziękuję i polecam się pamięci.
Ale wracając do kawy, a raczej koloru, w którym to poczyniłam szal-komin. Włóczki tej już używałam - to oczywiście Oliwia. Szal powstał ... z lenistwa. Coś prostego, bez zbytniego gimnastykowania szarych komórek. Poza tym ścieg francuski, bardzo dobrze się robi na okrągło - raz rząd prawy, raz lewy. Oczka układają się tak, że nie należy ich odkręcać. Do tego parę kwiatków i tu mnie poniosło. Każdy kwiatek z zapinką, więc można je użyć do innego ciuszka. I tyle...
Może jeszcze dane techniczne:
Oliwia - niecałe dwa motki
druty - chyba 4 mm, okrągłe - to na pewno
wymiary komina - obwód 84 cm, wysokość 37 cm




piątek, 21 października 2011

Zaległy baktus


Najgorszą dla mnie rzeczą są sprawy wykończeniowe. Tak mam i to się już nie zmieni. Nie przyznam się, ile baktus czekał na dorobienie "pędzelków". W końcu jednak zrobiłam, doszyłam i oto jest baktus kompletny.
Nie powiem  dokładnie, ile poszło włóczki, ale jak nic - przynajmniej dwa motki.

Dane techniczne:
włóczka YarnArt Stripe Colors - 2 x 50g / 120 m
skład włóczki - 85% wełna i 15 acrylic
wymiary baktusa - 148 cm x 35 cm
druty - 5 mm

sobota, 15 października 2011

Haruni w połowie

Kupowanie włóczek pstrokatych wiąże się z pytaniem: no i co ja z tym zrobię? Są to bowiem w moim mniemaniu włóczki niewdzięczne. Człowiek się urobi, a efekt ginie w ciapkach. Mogłam z włóczki "trzasnąć" jakiś komin, ale włóczka wyglądająca miło - podgryza. Jest to włóczka Kartopu Sahara w barwach jesieni. W motku wygląda ciekawie, gorzej w robocie, bo skutecznie maskuje to co miało być ozdobą. Zdecydowałam się zrobić gładką chustę z bordiurą od Haruni.. No cóż, wyszło jak wyszło, pod osąd się podaję.




Dane techniczne:
Włóczka Kartopu Sahara - 100g / 525 m
Skład 75% akryl, 25% wełna
Druty 4 mm
Wymiary 60 cm x122 cm

Dla zainteresowanych zmodernizowaną haruni: chustę rozpoczynamy jak w opisie - 9 oczek. dalej robimy gładko dodając drugi rząd 4 oczka: za listwą brzegową - 1 oczko, z dwóch stron oczka środkowego robótki - po 1 oczku = 2 oczka i przed listwą brzegową kończącą robótkę. Całość robimy do wysokości, kiedy na drucie będzie: 3 oczka brzegowe,  91 ściegim gładkim, oczko środkowe, 91 ściegiem gładkim i 3 oczka brzegowe. Jeżeli chusta ma być większa zamiast 91 oczek dżerseju, musi być ich 111.
Następnie robimy 8 ostatnich rzędów ściegu wg schematu A czyli rzędy od 25 do 32, a po nich bordiurę wg schematu B - bez  żadnych zmian. 

piątek, 7 października 2011

Powtarzam się

Ponownie haruni, tym razem z  zielonego simil mohairu, muszę przyznać, że choć włóczka pospolita, to jednak lubię z niej robić. Oczywiście, posiadam zapasy niemałe tego dobra i muszę stwierdzić, że to "włoskie cudo" jest za każdym razem inne w swojej "konsystencji" - różne skręty, różne długości kłaczków, czasem w  ogóle ich nie ma. Tym razem zielony simil moher jak ogolony. Gdzie mu do jakiegokolwiek moheru, ale mnie to nie zraża. Na czapki, chusty i kominy się nadaje, bo z użytkownikiem współpracuje przyjaźnie, nie gryzie.
I pora na dane techniczne haruni:
włóczka simil mohair - 2 motki ( wychodzi jeden i odrobina)
1 motek - 100g / 357 m
druty 4 mm
rozmiar chusty - 62 cm x 128 cm


Tym razem nie użyłam żelazka do blokowania. Chustę wyprałam, pozwoliłam jej odcieknąć z grubsza na sitku do odcedzania makaronu ( u mnie w domu "toto" nazywa się durszlakiem) , a następnie rozłożyłam wygładzoną, bez przypinania, na dużym ręczniku. Przeleżała do wyschnięcia i powiem, że z efektu - chodzi o blokowanie, jestem zadowolona. 

czwartek, 6 października 2011

Kwiatek - przepis


Sposób wykonania kwiatka pochodzi z książki Claire Crompton - "Dziewiarskie ABC. Przewodnik po świecie robótek ręcznych". Polecam i początkującym i zaawansowanym dziewiarkom. Pomocny i ładnie wydany, piękne, kolorowe zdjęcia, proste pomysły.



Sądziłam, że książka jest niedostępna, ale się okazuje, że bez problemu można ją kupić. A teraz do rzeczy czyli do kwiatka.
Potrzebujemy druty  i resztki włóczki. Kwiatek wykonuję na drutach zdecydowanie cieńszych niż zalecane, jest wtedy bardziej sztywny.
A więc na druty narzucany 80 oczek ( słownie osiemdziesiąt - dużo? Ja też się zdziwiłam)  i przerabiamy prosto dżersejem 2,5 cm. Następnie wykonujemy trzy rzędy gubienia:
1. prawa strona robótki - przerabiamy po 2 oczka razem na prawo do końca robótki - zostaje 40 ocz.
2. lewa strona robótki - przerabiamy po 2 oczka razem na lewo do końca robótki - zostaje 20 ocz.
3. prawa strona robótki - przerabiamy po 2 oczka razem na prawo do końca robótki - zostaje 10 ocz
Oczek nie zakańczamy. Uciąć nitkę, ale nie za krótko, nawlec na igłę dziewiarską i przewlec przez wszystkie oczka, zdejmując je z drutu. Zaciągnąć nitkę. Uformować różę, zwijając robótkę w rulon, stroną lewą do środka, a reszta sama fantazyjnie się wywinie. Dół  robótki i oczka zabezpieczyć zszywając, by się kwiatek nie rozpadł.
Kiedy kwiatka używam do dzianin ażurowych, doszywam od spodu guzik, jako dziurka do guzika służy oczko ażuru.
( opis, lekko zmodernizowany, pochodzi z wyżej prezentowanej książki - strona 82)

środa, 5 października 2011

Jeszcze raz Garden View Shawlette

Zrobiłam drugi, bo... pierwszy robiło mi się całkiem przyjemnie. Miałam dwa motki wełny Merinos z Interfoxa, kupiłam kiedyś na wyprzedaży, polegiwały jakiś czas, aż przyszła na nie pora. Szal trochę szerszy, długość raczej ta sama, choć liści-elementów mniej, bo siedem. W poprzednim było osiem.



Dane techniczne:
włóczki Merinos Interfox - 100g = 147 m x 2
skład włóczki 80% wełna, 20% akryl
druty 5 mm
rozmiar szala 136 cm - 35 cm
Włóczka trochę szorstka, ale po upraniu szala - całkiem miła. Chyba płyn jakiego używam zmiękcza włóczki.

wtorek, 27 września 2011

Co się dzieje?

Odwiedzających ,mnie na moim blogu i ja odwiedzam, ale ostatnio stało się to niemożliwe. Kiedy usiłowałam złożyć wizytę na blogu Anki ( Ania zostawiła komentarz  pod moim poprzednim wpisem) wyskoczył mi komunikat - uwaga złośliwe oprogramowanie! Zdarza się, pewnie przeszłabym nad tym do porządku dziennego, gdybym dziś nie weszła na blog "made by rhianone" - znow podobny komunikat. Nie wiem, nie znam się, może to z moim blogiem coś nie tak? Komunikaty straszą mnie uszkodzeniem komputera. Czy przydarza Wam się coś takiego?

niedziela, 25 września 2011

Haruni inaczej

Inaczej, bo cieniowana, ale to zasługa włóczki a nie mojego pomysłu. Kupiłam, zrobiłam. Odcienie od czarnego do jasnego popielu.
Dane techniczne:
Mohair Alize Super Kid - 1 motek - 50 g - 547 yds - zostało małe co nieco.
druty - nr 4 mm choć zalecane to 2,5 - 3 mm (Zalecam grubsze)
Rozmiar:
szerokość - 140 cm
długość - 66 cm

w wersji saute

i w panierce :-)

Chusta przed blokowaniem, bo ostatni etap robótkowania, to dla mnie droga przez mękę. Może ostatecznie potraktuję haruni żelazkiem, bo to mniejszy ból. 

sobota, 17 września 2011

Czarny ptasior - Joanna Siedlecka

Do uzyskania za punkty na moim koncie książka Joanny Siedleckiej. Czytałam dawno, tuż po lekturze "Malowanego ptaka" Jerzego Kosińskiego. Po Kosińskim "Ptasior" jest lekturą obowiązkowa. Dla tych, którzy kochają Kosińskiego bezwarunkowo, jako uzupełnienie opinii o pisarzu - Sloan "Jerzy Kosiński".

 Ksiązka na Finta.pl

poniedziałek, 12 września 2011

Garden View czyli jak kto woli - etola, szal, chusta



Niewielka rzecz wypatrzona na ravelry przypadkiem. Wydawało się nieskomplikowane, postanowiłam zatem zrobić. Miałam jakieś niewielkie zapasy Oliwii z Interfoxu i oto jest. Dane techniczne mogę podać w przybliżeniu. Na szal zużyłam trochę ponad 100 g włóczki, ile ponad, niestety, nie wiem. Korzystałam z darmowego wzoru dostępnego na ravelry. Robi się zupełnie sympatycznie i szybko, więc to akurat coś dla takiego leniwca jak ja .







                                                       foto r.weinerowski



piątek, 2 września 2011

Przeczytałam "Zatajone katastrofy PRL"


Przeczytałam, skleciłam krótka notkę na blogu 52 tygodnie czytania. Zainteresowanych zapraszam, niezainteresowanych też. Wydawałoby sie, że o czasach słusznie minionych wszystko wiem, a okazuje się, że nie do końca. Książka to zbiór reportaży, które były publikowane w Newsweeku, ilustrowanych unikalnymi fotografiami.
Książkę można zdobyć na Finta.pl