czwartek, 15 listopada 2012

Dla kochających koty i kocie kłopoty

Dawno nie czytałam nic kociego, choć w kolejce cały cykl "Kot, który...". No i czekają inne książki Herriota, mam pełen zestaw cyklu "Wszystkie stworzenia duże i małe". Pamiętacie serial ? Albo film z Anthony Hopkinsem?
Wreszcie natknęłam się na "Kocie opowieści" Przeczytałam w jeden wieczór. Cudne te koty.


środa, 14 listopada 2012

Dla czytających e-booki


E-booka można  pobrać darmo za wypełnioną ankietę. Pisałam o tym na blogu 52 tygodnie czytania. Ja już mam. Niedawno czytałam zwierzenia Urszuli Dudziak, więc lektura o Urbaniaku, jak znalazł.

wtorek, 13 listopada 2012

Szaleństwo poduszkowe u Truscaveczki



Kto ma ochotę? Ja mam, ale czy coś uknuję ? W każdym razie myślę intensywnie, co by tu zmajstrować.
Zainteresowanych kieruję do Klubu Rękodzielnych na FB albo na blog Truscaveczki, tam instrukcje obsługi wyzwania.

Mnie się podobają bardzo poszewki w stylu retro, np z falbanką, takie jakie prezentuje autorka blogu Lola Joo , może kogoś zainspiruje? Na blogu krok po kroku, jak taką poduszkę uszyć.


Powiedziała, co wiedziała i czem prędzej odleciała :-)

środa, 7 listopada 2012

Spam, więc udowodnij, że nie jesteś automatem

Podejrzewam, że od jakiegoś czasu na moim blogu umieszczany jest automatycznie przy pomocy jakiegoś oprogramowania spam . Komentarze pojawiają się stale pod tymi samymi postami. Wprawdzie  są one usuwane przez blogera, ale dostaję je na swoją pocztę  (powiadomienie o wpisie). Początkowo wywalałam to do kosza, ale teraz straciłam cierpliwość. Raz wywalone pojawia się w podwojonej ilości. Postanowiłam zatem  wprowadzić czasowo weryfikację obrazkową, przy której trzeba się trochę namęczyć, by komentarz zamieścić. Wiem, wiem, że literki do przepisania, które się pojawiają w okienku, są mało czytelne. Przepraszam zatem wszystkie osoby, które chciałyby zostawić notkę, a muszą pokonywać bariery prawie nie do pokonania (przynajmniej dla mnie). Zaporę stawiam na miesiąc, zobaczę jaki będzie efekt.
Pocieszam się, że nie za bardzo utrudnię wam życie, bo ostatnio jestem tu mało aktywna, ale odwiedzających pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że na pewno to się zmieni.

poniedziałek, 9 lipca 2012

Postanowiłam się przypomnieć

Powiedzieć, że coś robię w kwestii robótkowania, to przesada, no ale jednak coś podpatrzyłam na Pinterest i skwapliwie pomysł wykorzystałam, bo to mała rzecz, a cieszy.


Najfajniejsze jest w robótce to, że można w niej wykorzystać resztki. Guziczki pochodzą ze starych sfatygowanych bluzeczek, a jedyne, co kupiłam  to koraliki  - za niewielkie pieniądze na allegro.
Projekt jest autorstwa  Zsuzsanny -  attic24.
Oczywiście podoba mi się też uniwersalność zabawki-ozdoby. Może służyć jako dekoracja dziecięcego pokoju,  wielkanocna przywieszka na na gałązkach z rozpękającymi listkami, a także jako ozdoba na choinkę - wystarczy dobrać odpowiedni materiał.

środa, 30 maja 2012

Coś o kotach do oddania

Nie oddaję kotów, ale chętnie oddam książkę. Wystarczy komentarz i
deklaracja pod linkiem do recenzji książki Andżeliki Piechowiak  "Koty i ich sławni ludzie"  (klik w tytuł). Czekam do soboty do godziny 20tej. Serdecznie zapraszam.

Dopisek:
Relacja z lodowania na blogu 52 tygodnie czytania.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Powiedzmy, że robótkowo

Przeczytałam "Krainę Chichów". Książka dla tych, którzy lubią kukiełki i psy - bulteriery. I fantasy Ja nic z tych rzeczy, chociaż bulteriery słodkie są. Prawda? Recenzja dla zainteresowanych - zapraszam do krainy Chichów, choć śmiesznie tam wcale nie jest.


poniedziałek, 16 kwietnia 2012

piątek, 13 kwietnia 2012

I książka kolejna

Dla tych, którzy mają poczucie humoru, bo ja chyba tak średnio, o czym pisałam na blogu 52 tygodnie
Książka stanowi pierwszą część cyklu o Rudolfie Gąbczaku. Zabieram się za następną - "Świńskim truchtem"


czwartek, 12 kwietnia 2012

Przeczytałam książkę







Nowy Świat


Książkę wypatrzyłam dwa lata temu, kiedy to ukazało się pierwsze wydanie. Zanotowałam sobie ją na liście książek pożądanych, ale jakoś nie dane mi było do niej dotrzeć. Teraz kiedy ukazało się wydanie drugie i nadarzyła się okazja przeczytania książki, skwapliwie skorzystałam. Nie ukrywam, że do książek kocich czuję słabość i miałam nawet dość sporą książkową kocią kolekcję. Cóż, musiałam się jej pozbyć, bo półki jakby zaczęły się kurczyć. W każdym razie "Koty i ich sławni ludzie" Andżeliki Piechowiak przeczytałam i choć w tytule autorka mówi o sławach, to w treści te sławy całkiem ludzkie, a koty całkiem kocie. Mało tego, koty mają te same cechy, co moje koty. Tłuką , co się da. Upolowane zwierzaki składają mi w darze. Lubią oliwki, krewetki, a z żarełka puszkowego wylizują tylko sosik, resztę zostawiają z pogardą. Są tak samo genialne, jak te książkowe, że o urodzie nie wspomnę. I też, niestety, po przejściach.  Ale by sobie to uświadomić, książkę należy przeczytać, bo zabawna, tragiczna, wzruszająca, budująca...


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nowy Świat .

wtorek, 3 kwietnia 2012

Kot w worku czyli róż indyjski

Tytuł niby bez sensu, ale sens ma. Kotem w worku jest włóczka, która inaczej wygląda jako włóczka, a inaczej w robótce. Nigdy nie wiesz, jaki będzie efekt końcowy.



Z rozpędu zapomniałam o danych technicznych:
Włóczka - Smil Mohair - 100 g
Druty - 3,5 mm

Jak już wspominałam, każdy motek to zaskoczenie - Nie tylko różnią się fakturą, ale i długością nitki w motku. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że wystarczył motek na chustę i nie musiałam niczego dokładać, a chusta jest większa niż normalnie.

Granary


Niby prosta, wiem jak to zrobić, ale samo rozliczenie bordiury spędza mi sen z powiek. Najprościej byłoby kupić wzór, ale do kupienia cała książka za 21 dolarów, która podoba mi się mniej niż średnio, a może jeszcze bardziej mniej niż średnio.
Obie fotki ze strony BHK Cooperative
Może ktoś już robił taką chustę? Wg moich wyliczeń raport wynosi 8 + ( ile? 6?). Tylko takiej podpowiedzi potrzebuję. Tylko takiej i aż takiej :-)

Dopisek:
Chyba wiem!  8 plus 1 - zaczynamy  2razem, narzut, 2razem,  narzut, listek ( po 3 oczkach prawych brzegu i narzucie)
- kończymy: listek, narzut, 2razem, narzut, 2 razem (przed  narzutem i oczkiem środkowym chusty )

Jeszcze jeden dopisek:
Dziękuję Vichcie  za utwierdzeniu mnie w słuszności odkryć matematycznych.

piątek, 30 marca 2012

Przeczytałam "Lektora"

Bernhard Schlink - Lektor
Wydawnictwo Muza S.A
Rok wydania 2009
ISBN 978-83-7495-645-1
Ilość stron 168


Książka zaskakująca, na szczęście filmu nie znam, więc czytanie było samą przyjemnością, no może z niewielkim "ale"
Pisałam o tym na moim książkowym blogu "52 tygodnie czytania",
gdzie słów parę na temat książki znaleźć można.

A w robótkach?
Znów haruni, parę szydełkowych jajek wg wzoru od Bean i trzy gałgankowe uszyte ptaszki. 

piątek, 17 lutego 2012

Nic nowego


Nic nowego w sensie formy. Zupełny zastój inwencyjny, więc robię to co sprawdzone. Znów baktusy. Dwa. Jeden zimowy cynamonowy i drugi wiosenny bzowy.



Cynamon: 3x50g /210 m włóczki lidlowej "Treviso" sock wool
 75% wełna, 25% polyamid
 druty 2,5 mm
W zasadzie poszło więcej, na samą końcówkę i kwiatek zaczęłam czwarty motek. Niestety, baktusy są włóczko-żrące.
         


Tu akurat nic konkretnego o włóczce napisać nie mogę, bo zdobyta na allegro w zestawie (karton 6kg kiedyś tam) Podejrzewam, że to jakiś akryl, ale nie skrzypi, bardzo mięciutki, cienki. Też robiony na drutach 2,5 mm i tu wyszło zaskakująco mało - 94g, a oba baktusy mają 140 cm długości.

czwartek, 16 lutego 2012

Przeczytałam

"Tysiąc wspaniałych słońc" Khaleda Hosseiniego.. Książka przygnębiająca, mnie akurat mocno zainteresowała historia współczesna Afganistanu. Tyle się słyszy o misji Polaków, a niekoniecznie wiemy, o co w tym Afganistanie szło. Polecam, jeśli nie dla fabuły to dla historii.

Moja recenzja 

czwartek, 12 stycznia 2012

Lektury tegoroczne i to co wokół

Czytam i coś przy okazji dłubię.
Z tym dłubaniem to bez szaleństw, ale uplotłam dwa baktusy - "groszek" i "laguna" Mogę je tylko opisać, bo fotek nie mam. Od dłuższego czasu  u mnie pochmurno, że tak powiem, ciemności egipskie. Zrobienie jakiejkolwiek fotki - niemożliwe, nie pomaga flesz. "Groszek" zrobiłam z angora ram, starczył jeden motek 100g/500m. robiłam na drutach 4mm, zalecane od 2,5mm do 4mm. Rozstrzał duży... "Laguna" powstała z Malwy, tu poszło prawie 1,5 motka 100g/370m, druty 2,5mm. Nazwy baktusów pochodzą od koloru włóczek.
Dłubię i coś przy okazji czytam lub słucham.
Muszę, bo wtedy opuszcza mnie poczucie winy, że marnuję czas. Kiedy robię na drutach, wali mnie sumienie, że sterta książek czeka. Kiedy czytam, na sumieniu mam rozpoczęte robótki. Ale sprawę rozwiązałam. Nie jestem zwolenniczką audiobooków, ale jak się nie może w trakcie robótkowania czytać, to pozostaje słuchanie. Czytam w nocy, zamiast liczyć barany. Tak więc, jedną ksiązkę odsłuchuję, drugą czytam, a  robótki na tym nie cierpią.
I tak udało mi się w tym roku przeczytać/odsłuchać:


1. Piotr Kraśko - Świat wg reportera. Szwecja
2. Alexander McCall Smith - Niedzielny klub filozoficzny*
3. Amanda Sthers - Chicken Strieet
4. Maurice Druon - Król z żelaza
5. Piotr Kraśko - Smoleńsk 10 kwietnia 2010 


Chyba żadna książka mnie nie rozczarowała, a gdybym miała wskazać najlepszą, miałabym kłopot. Może Chicken StreetKsiążka na tyle mnie zauroczyła, że znów wracam do Afganistanu, czytam "Tysiąc wspaniałych słońc"


Chicken Street recenzja


















Tysiąc wspaniałych słońc - zapowiada się rewelacyjne!