Udłubałam z trudem, bo nie lubię mikrorobótek, ale w koło wielkanocne ozdoby, więc i ja się przemogłam. No może nie jest to takie mikro, bo jajo kurzęce mieści się bez trudu. Miało być zabawne i wdzięczne, ale wdzięk to raczej kury pancernej niż baletnicy.
Pewnie pierwszy to twór mój z serii wielkanoc i ostatni.
Bardzo piękna kura - taka nasza, swojska kokocha rozkokoszona nad jajem. Żadna fermowa,to podwórkowa zadziora, co psa się nie boi.Cudna!
OdpowiedzUsuńRób następne.
Pozdrawiam, Ewa
Oj , to, to...!!!
OdpowiedzUsuń