Nic nowego w sensie formy. Zupełny zastój inwencyjny, więc robię to co sprawdzone. Znów baktusy. Dwa. Jeden zimowy cynamonowy i drugi wiosenny bzowy.
Cynamon: 3x50g /210 m włóczki lidlowej "Treviso" sock wool
75% wełna, 25% polyamid
druty 2,5 mm
W zasadzie poszło więcej, na samą końcówkę i kwiatek zaczęłam czwarty motek. Niestety, baktusy są włóczko-żrące.
Tu akurat nic konkretnego o włóczce napisać nie mogę, bo zdobyta na allegro w zestawie (karton 6kg kiedyś tam) Podejrzewam, że to jakiś akryl, ale nie skrzypi, bardzo mięciutki, cienki. Też robiony na drutach 2,5 mm i tu wyszło zaskakująco mało - 94g, a oba baktusy mają 140 cm długości.
Śliczne baktusy,te brzegi super!
OdpowiedzUsuńOba baktusy są piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże i nic nowego, ale jakie piękne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te baktusy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Baktusy prześliczne! Oba kolorki bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńTeż ładne - koronkowe brzegi dodają uroku.
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńzawsze mi się podobały takie chusty, szkoda, że nie umiem robić na drutach.
OdpowiedzUsuń