Nie oddaję kotów, ale chętnie oddam książkę. Wystarczy komentarz i
deklaracja pod linkiem do recenzji książki Andżeliki Piechowiak "Koty i ich sławni ludzie" (klik w tytuł). Czekam do soboty do godziny 20tej. Serdecznie zapraszam.
Dopisek:
Relacja z lodowania na blogu 52 tygodnie czytania.
deklaracja pod linkiem do recenzji książki Andżeliki Piechowiak "Koty i ich sławni ludzie" (klik w tytuł). Czekam do soboty do godziny 20tej. Serdecznie zapraszam.
Dopisek:
Relacja z lodowania na blogu 52 tygodnie czytania.
A wiesz, zapiszę się. Andżelika o mało nie została moją kuzynką bo mój wujek długo chodził z jej mamą i wszyscy myśleli, że się pobiorą :) A potem razem pracowałyśmy jako spikerki w lokalnej telewizji. Z radością śledzę jej karierę i nawet nie wiedziałam, że zabrała się też za pisanie. :)) Tylko zastanawiam się, czy książka jest zła skoro ją oddajesz?
OdpowiedzUsuńKsiążka jest fajna, ale ja po prostu generalnie pozbywam się przeczytanych książek. Nic gorszego niż przenoszenie książek np w trakcie remontu. Wszystkim powtarzam, nie gromadźcie książek, bo potem nie wiadomo, co z tym fantem zrobić :-)
OdpowiedzUsuńChętnie się zapisuje, ponieważ uwielbiam koty (mam dwa w domu a chciałabym więcej)i z przyjemnością dowiem się ciekawostek na temat ich ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
magdalena171@gazeta.pl
Ja najczęściej książki otrzymane w rozdawajkach przekazuję dalej.
OdpowiedzUsuńJa właśnie na taki pomysł "podaj dalej" wpadłam po napisaniu posta, więc już nie chciałam zmieniać zasad.
OdpowiedzUsuńTę książkę otrzymałam od wydawnictwa Nowy Świat i pomyślałam sobie, że mogę ją przekazać dalej.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń