I z ostatniej chwili, a raczej z ostatniej wypatrzonej reklamy:
"Czujesz się przygnębiony? Bóg chce ci pomóc. Musisz go tylko poprosić"
A mnie od dziecka uczono, nie wzywaj imienia Pana Boga nadaremno. I aż się prosi, by odesłać reklamodawcę do demotywatorów. Sprawa dotyczy depresji. Ja raczej w tej kwestii będę się odwoływać do szarlatanerii: psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów i innych szamanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz