Chusta zrobiona, ale zanim zblokuję... Jak zblokuję, bo to sztuczności, zamierzam zainwestować w puzzelki piankowe, ale nie wiem, czy to coś zmienia w mojej "miłości" do blokowania - szczególnie chust, gdzie trzeba przypiąć do podłoża 100 pętelek a nawet 3x100. Cierpliwości mi starcza na 10 . Haruni nie da się nadzieć na na druty do blokowania, bo ma na bordiurze wachlarze, więc siedzę i przeżywam, co by z chustą zrobić, żeby wyglądała, a żebym się nie napracowała. A bez blokowania wygląda, jakby nie wyglądała.
I rezydent:
Zagościł u mnie Tymaczas na czas nieobecności właścicieli. Tymczasowi na imię Gogol. Uwielbia wylegiwać siię na moich ciuchach. Przed chwilą wydarłam spod niego dżinsy, potem chustę (tę powyżej ) . Teraz poleguje na marynarce. E, co będę sierocie żałować.
Kocur dorodny. A chusta ładnie wygląda. A może by ją tak żelazkiem potraktować? To zdaje się Simil moher - czyli akryl. Stanie się plaskata, ale wzór będzie widoczny.
OdpowiedzUsuńGogol kapitalny! Tak to maja zwierzaki niektóre, że akurat najlepiej na ubraniu im się leży. Mój pies zawsze jak ma wybór, a widzi robótkę gdzieś to na niej fafle usadzi! Haruni możesz spokojnie szpilkami poprzypinać, ułożyć, będzie super!
OdpowiedzUsuń