środa, 23 czerwca 2010

Mobilizacja?

Prawie wakacje (choć u mnie nieustające, albo nieustający bankiet życia, jak mawia moja koleżanka). Ja dalej bezczynnie na dowolnie wybranym boku. Może nie tak do końca , bo chuścinę usiłuję dociągnąć do ostatniego rzędu bordiury (już tylko 15 rz ) i czytam "Pianistkę". Ja wiem, że "Pianistkę" należało przeczytać w roku 2004, kiedy to pani Jelinek otrzymała Nobla. Zabierałam się już wtedy, ale pierwsze strony przyprawiły mnie o szok. Długo musiałam czekać, nim wytłumaczyłam sobie - to tylko ksiązka ( a może nie?). W każdym razie naszło mnie na "Pianistkę" parę dni temu. Odwiedziłam księgarnię "Ulubioną" - sama ją tak nazwałam, panie książkę zamówiły, wczoraj odebrałam. I czytam. W ramach kopa czytelniczego zainstalowałam się na Lubimy Czytać i durno będzie, jeżeli ta "Pianistka" na wklejce z prawej strony wisieć będzie miesiącami :-)) Za "Pianistkę" zapłaciłam cenę merlinową, no ale nie płaciłam za przesyłkę. Czyli i wilk syty i owca cała. Panie mają obroty a ja ksiązkę.


Proszę nie wgłębiac się w te 8 książek na liście przeczytanych, bo lista w tym momencie może przyprawić o atak śmiechu, ale jestem w trakcie wprowadzania różnych, dziwnych tytułów, które odkopuję z notatek poczynionych tu i ówdzie. Te dziwne tytuły, to nie rozstrzał zainteresowań li tylko, ale i obowiązek swego czasu. Chociaż dziecko moje mawiało: moja matka czyta wszystko, co ma litery, bez względu na zawartość. Więc nie zdziwcie się drodzy moi czytelnicy, gdy na liście obok zawiśnie tytuł: Kwit z pralni

Dopisek: 
Po lekturze ostatniego wpisu na blogu Bożenki The Textile Cuisine zapragnęłam natychmiast mieć "Moje życie we Francji" Julii Child jako że już jestem posiadaczką "Julie & Julia. Rok niebezpiecznego gotowania" Julie Powell. Oczywiście nie zapomniałam o "Świni w Prowansji", o której wspomina Bożenka, ale nie było. Zamówiłam, będzie. Kupiłam za to okazyjnie - 30% zniżki Petera Mayle'a "Prowansja od A do Z"
Książka zabawna, ciekawa - literacko na temat. O czym? O czosnku, o majonezie szczególnej mocy i "occie czterech złodziei" ( czy złodziei nie było siedmiu?) Czytam na zmianę z "Pianistką" tzn "Pianistka" nie czyta a jest czytana zamiennie z Prowansją. O!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz