piątek, 16 lipca 2010

Pakuję się

Nadeszła pora, kiedy należało podjąć decyzję. Zbieram się jak sójka za morze i pora już najwyższa, bo jeszcze trochę i słyszeć będę: no i po lecie. Za morze się nie wybieram, ot, tuż za miedzę. Na wieś, na wieś mazurską. Zabieram kota, zestaw lektur, jedną, no może dwie robótki i wyjeżdżam.
Z okazji tejże piosenka mi się stara przypomniała i z piosenką tą zaglądających w moje progi zostawiam. Zaznaczam, że piosneczka owa, to zabytek klasy zero :-))

Urszula Sipińska

Chcę Wyjechać Na Wieś

Jeszcze jest gdzieś prawdziwa ta wieś
Zielona pachnąca lnem
Z ulami wśród łąk
Z garnkami co schną
Na płotach, do góry dnem
Z chatami wsród pól
I z mlekiem na stół
Z żelazkiem, co duszę ma
Niech każy jedzie tam gdzie chce
A ja swoje ścieżki mam

Chcę wyjechać na wieś
Gdzie się zatrzymał w polu czas
Chcę w nieruchomym stawie
Zobaczyć swoję twarz
Chcę wyjechać na wieś
Dojrzałe wiśnie z drzewa rwać
W glinianym piecu upiec chleb
Ostatni może raz

Czy jest gdzieś prawdziwa ta wieś
Spokojna, wesoła ta wieś
Gdzie kisi się barszcz, gdzie w piątek na targ
Furmanka się rano gna
Gdzie całe dwa dni i noce na bis
Nie jedno wesele trwa
Niech każdy jedzie gdzie chce
A ja swoje ścieżki znam 
I z tą piosenką 

1 komentarz:

  1. Hej Monotemo. Poczytałą troszkę Twego bloga, bardzo mi się podoba. Wypocznij dobrze na tej wsi mazurskiej. Pozdrawiam ciepło Ewa.

    OdpowiedzUsuń