Nie wysyłam go na ring pięściarski, o nie! Mówię tu o nieudanym występie Kubicy na torze Silverstone. Zaczęło się pięknie, super start z 6 miejsca, awans na trzecie, a potem to już było gorzej albo całkiem źle. Musiał zjechać z toru na 20tym okrążeniu, bo bolid odmówił posłuszeństwa. Zaczynam tracić serce dla Formuły 1.
Wytrwałam dzielnie rok ubiegły, kiedy Kubicy nie wiodło się w BMW Sauber. Tym razem brakuje mi wytrwałości, choć co drugi tydzień zasiadam przed telewizorem, by śledzić poczynania polskiego kierowcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz