Wzięłam udział w konkursie pisania listów i ... wygrałam ksiązkę. Konkurencja nie była ostra, w konkursie wzięło udział 7 osób. List pisałam 13tego w piątek, to wiedziałam, że coś z tego będzie :-)) Niekoniecznie pozytywnie, ale było pozytywnie. List miał być z wakacji i o książkach -
Jest tu, pierwszy w kolejności, podpisany "Twój Mamut", jakby kto zechciał poczytać.
A to wygrana książka. Jeszcze jej nie mam, ale mam nadzieję otrzymać na dniach:
Jane Johnson: Podarunek z przeszłości - czytałam recenzje, choć nie powinnam, bo i po co się sugerować zdaniem innych ( a notowania dla książki, ostrożnie mówiąc - średnie). Co innego, kiedy się to zrobi po przeczytaniu ksiązki. Wtedy warto wiedzieć, co o książce sądzą inni.
A jeśli o ksiązkach mowa, to w Gazecie fajny artykuł o
jesiennym czytaniu
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńSztuka pisania listów powoli chyba zamiera, szczególnie wśród młodych ludzi... Kiedyś pisałam całe tony listów. Teraz tylko krótkie maile do przyjaciół... a przyjemnie było otwierać białą kopertę z takim dreszczykiem emocji co tam jest:)
Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy tak pięknie piszą...
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej!
Gratuluję nagrody - list uroczy!
OdpowiedzUsuń