Tym razem lustro prowadzi do czasów minionych. Przekroczenie lustra to cofnięcie czasu. Jak zawsze na wedrówkę się wybieram po bezdrożach wirtualnych, bez "dżipiesa" gdzie oczy poniosą. I trafiam- między karty książek, między z życia wzięte, między dowcipy i między smutki i tam, gdzie czas zatrzymany w kadrze i o ten czas w kadrze zatrzymany tu idzie, o piękno rzeczy minionych, których czas świetności minął.
Jestem pod wpływem...
Pod wpływem nostalgicznego piękna brązowej sukienki w drobne kwiatuszki, starego pierścionka, fotografii starej, rzeczy użytku codziennego, strzępu tapety z łabędziem i patchworka ręcznie zszywanego z mozołem.
O matko kocham Prońko.Mam inną płytę ale możemy słuchac razem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń