Czasem jeden komentarz rusza lawinę wspomnień i przypomnień. Krystyna Prońko. Kiedyś , kiedyś kupiłam jej "Osobistą kolekcję" - 4 cd i słuchałam bez końca. Potem los sprawił, że płyty trafiły do lamusa, by nie przywoływały duchów. Dziś z duchami jestem za pan-brat i dziś dzięki komentarzowi Truscaveczki wykopałem z zakamarków porzucone "piosenki prońkowe".
Nie przeszkadzać, słucham.
Pod Spodem:
Modelka w poprzednim wpisie to nie ja, to moja latorośl.
Latorośli i jej osobistemu fotografikowi dziękuję i proszę o jeszcze .
Foto płyty z www.merlin.pl
Mam coś dla Ciebie na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuń