środa, 8 kwietnia 2015

Święta, święta i... znów środa



Dawno się nie udzielałam, więc pora pokazać się na forum środowym. Przyznam, że przez okres mojej niebytności niewiele się (u)działo. Najwięcej czasu zajmowały mi eksperymenty kulinarne. Część rodziny przeszła na wegetarianizm i trudno komuś takiemu serwować żurek z białą kiełbasą i pieczone szynki czy galaretki z wieprzową żelatyną. Więc na początek próba z agarem zakończona sukcesem, bo nie taki diabeł straszny. Wystarczy poczytać instrukcję obsługi tej roślinnej substancji żelującej, trochę inwencji własnej i galaretka jak się patrzy. 




Nie obeszło się bez smacznych lektur. Polecam książkę Marka Berdadyna "Odchudzająca książka kucharska: według diety strukturalnej". Tu wynalazłam bigos wegetariański z suszonymi pomidorami. Trawożercy byli zachwyceni. Na "po świętach" proponuję lekturę tegoż samego autora "Odchudzanie weekendowe". Przeglądałam, ale nie wiem, czy jestem w stanie przetrwać pół tygodnia na koktajlach.

I jeszcze jedna lektura, niekoniecznie kucharska, ale smakowita. Z niej to zaczerpnęłam przepis na sałatkę, która biła rekordy popularności podczas świat - sałatka prosta a smaczna. Składniki: torebka ryżu, ananas z puszki (plastry), por drobniutko pokrojony, ser Havarti i koniecznie hellmans babuni. Pierwsza porcja sałatki zniknęła w tajemniczych okolicznościach przed świętami. Trzeba było robić następną. Dokładny przepis na stronie 107 w książce Katarzyny Enerlich "Prowincja pełna marzeń" (wydawnictwo MG, rok wydania cop. 2009). Książka sympatyczna, ciepła i, jak rzekłam, smakowita. Książkę kupiłam wieki temu będąc na wakacjach w okolicach Mrągowa, gdzie toczy się akacja powieści. Polecam.

 I na koniec coś o robótkach ...
Czapka z ... lutego. Pompon zrobiony tuż przed świętami. Przyjazd dziecięcia mnie zmobilizował. Przyznam się, że czapa inspirowana projektem Tommy'ego Hilfigera.


Niby nic, a coś ;) Miłego dnia.

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja mniej entuzjastycznie o czapeczce, ale dziecięciu się podoba.
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. czapka świetna, a już jeśli dziecię zadowolone to super :)
    literatura widzę całikem fachowa, pamiętam komunię mojego syna, kiedy musiałam przygotować oprócz dań mięsnych również dania wegetariańskie dla 6 osób...i moje zdziwienie, kiedy to właśnie te dania bezmięsne znikłay najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam dania bez mięsa, ale po tygodniu mam dużą potrzebę zjedzenia chocby kiełbasy.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna czapa a ksiązki nie sa mi znana

    OdpowiedzUsuń
  5. mi szczególnie do gustu przypadło to "odchudzanie weekendowe" zacznę szukać tej pozycji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czapa ekstra!!!
    Natomiast co do książek "odchudzanych" to ja owszem doceniam ale serca nie mam. Teoretycznie się zgadam natomiast stosować mi się nie udaje.
    "Prowincja pełna marzeń" to coś w rodzaju "Nad rozlewiskiem'?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna czapa, taka kolorowa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czapka niczego sobie, no i niemal markowa. Książki o odchudzaniu? Odchudzanie nie dla mnie, ale przepisy można przejrzeć. Na koktajle na przykład, po których mnie równo czyści.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super czapka! :D A mi te świąteczne odchudzanie, a w sumie to weekendowe, po minionych świętach by się przydało! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Podejrzewam, że w święta ta czapka była w użytku :) Fajna jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką mam nadzieję ;) Na spacery z psem jak znalazł .

      Usuń