wtorek, 17 kwietnia 2012

Powiedzmy, że robótkowo

Przeczytałam "Krainę Chichów". Książka dla tych, którzy lubią kukiełki i psy - bulteriery. I fantasy Ja nic z tych rzeczy, chociaż bulteriery słodkie są. Prawda? Recenzja dla zainteresowanych - zapraszam do krainy Chichów, choć śmiesznie tam wcale nie jest.


7 komentarzy:

  1. czytałam, ale nie przypominam sobie, żeby tam coś o robótkach było ;)
    a bulterierów nie lubię jakoś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Saxony, dziewczyna Tomasza robiła kukiełki!

    OdpowiedzUsuń
  3. ach, czyli jednak... na usprawiedliwienie - będzie 10 lat, albo i więcej, jak "byłam" w Krainie Chichów;
    chyba jeszcze raz sobie to przeczytam...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy tytuł !!!!Aż mam ochotę to przeczytać ,żeby sprawdzić o czym to jest :)
    Baktusy z posta któregoś tam wstecz ;) Prześliczne Zwłaszcza ten pomarańczowy !!!!:)Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię baktusy, choć sama nie noszę. Książki też lubię, teraz porwałam się z motyką na słońce, czyli na książkę Kinga "Bastion", ponad tysiąc stron, niby nic, ale Kinga do tej pory nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Jonathana!! Wszystko!! Muszę odzyskać Krainę Chichów!

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja! i ja !
    uwielbiam!
    najbardziej zauroczyło mnie to,ze każda z jego książek to tak właściwie element większej całości, jak pojedynczy puzelek:)

    OdpowiedzUsuń