A teraz drugi puncik z mojej marudnej listy.
Prezentacja po wielu podejściach do sesji zdjęciowej. Zostawiłam, będąc z wizytą, okulary. Używam starych, które mają się nijak do mojej ocznej wady. Nie wiem, czy fotka wyraźna. Zrobiłam ich mnóstwo, ale jak na moje oko ta jakaś najbardziej ukazująca, co na manekin narzucono. Abrazzo podpatrzyłam u Bean, ale daleko mi do podpatrzonego mistrzostwa.
Dane techniczne:
Simil Mohair w kolorze gorzkiej czekolady (ze starych zapasów) - około 100 g
Szydełko bambus 3,5 mm
Śliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ładne wyszło! Ależ ty masz zapasy tego Simil Moheru! U mnie zalega jeszcze ok. 20 dkg w kolorze zgniłej zieleni i 3 motki czarnego - czekają na swój dzień. Hmm pamietam, jak całe wory tej włóczki Polacy wozili z Austrii. Pamiętam też, ze kiedy w młodości dorabiałam robieniem swetrów na maszynie - to przepuściłam przez nią tysiące metrów właśnie tej włóczki.
OdpowiedzUsuńTeż piękna, ale etoli nie przebiłaś - wg mnie.Jeszcze o etoli myślę...
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńale tempo przybrałaś! :)
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńi po mistrzowsku wykonane :)))
pozdrawiam
Bardzo ładne to abrazzo
OdpowiedzUsuńSmakowite Abrazo wydziergałaś. I widzę, że też na moim ulubionym babmbusowym szydełku :)
OdpowiedzUsuńsliczne
OdpowiedzUsuńWyszło Ci cudnie! :)
OdpowiedzUsuńAbrazo śliczne, ale podobnie jak tkaitka uważam, że etola jest rewelacyjna :)Mail wysłałam i z niecierpliwością czekam na odpowiedź :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Ewo, nie dostałam maila. Może był w spamie, a ja skrzynke spamową czyszczę bez przegladania.
OdpowiedzUsuń:( może sprawdź teraz
OdpowiedzUsuńefekt końcowy jest zachwycający :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula