poniedziałek, 6 września 2010

Szylkreta bezimienna

Mówiłam, że nigdy więcej kotów? Żartowałam, bo oto jest. Chora, niestety.  Grypa. Brzydkie oczko.
U weterynarzy podnosi głośny wrzask. Ma trzy miesiące, charakterna i trudna do fotografowania.


6 komentarzy:

  1. Informacje o istnieniu kręgosłupa u kotów wydają się naciągane. Śliczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W taka pogodę to nic dziwnego, że kocia ( znajdka ? ) chora . Wyzdrowieje, wypięknieje :-)
    A imię się na pewno znajdzie w swoim czasie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczna! Niech się zdrowo chowa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocia śliczna.
    Moja tez była chora, dostała leki i żyje szczęśliwue juz 4 rok. Oczko lekko cieknie, ale kocia lubi jak jej wycieram i nie ucieka . A na koniec dostaje buziaka w nos.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekna! A jak Tymon wyzdrowial?
    Ktos mi kiedys powiedzial "nigdy nie mow nigdy" i to prawda bo nigdy nie wiadomo co zycie przyniesie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem dlaczego nie zawsze moge u Ciebie zamiescic komentarz jak sie teraz uda to poprzedni"anonimowy pisze" jest moj ))))

    OdpowiedzUsuń