niedziela, 31 stycznia 2016

Środa 4/2016


Jak pisałam na FB, bardziej u mnie książkowo niż robótkowo.

Przebieram w książkach, nie bardzo wiedząc na co się zdecydować. Ostatecznie przeczytałam "Dwanaście" Świetlickiego. Książka mocna osadzona w realiach współczesnego Krakowa (2005) - prześmiewcza, ale i szokująca. Styl pisarza dość specyficzny, bo Marcin Świetlicki to przede wszystkim poeta. Miałam się zabrać za czytanie kolejnej części Jego trylogii, ale zupełnie przypadkiem wpadła mi w ręce "Córka czasu". Zastanawiałam się, skąd ta książka u mnie, ale przypomniałam sobie, że całkiem niedawno znalazłam ją u moich rodziców. W kiepskiej kondycji, bo lichy papier. Zżółknięty. Ale co tam kondycja fizyczna, kiedy zawartość intrygująca. Rozwiązywanie zagadek kryminalnych to nic zaskakującego, ale zagadek z czasów Ryszarda III? Polecam tę powieść z czystym sumieniem, tym bardziej, że znajduje się ona na pierwszym miejscu listy 100 najlepszych kryminałów wszech czasów wg listy CWA.

Na co teraz kolej? Chyba na nową serię, bo kiedy kupowałąm drugi tom, pani z kiosku spytała; Dobre? Nie umiałam odpowiedzieć, bo nie miałam czasu przeczytać pierwszego tomu. Sama też muszę wiedzieć, co w trawie piszczy, by zdecydować się, bądź nie na zakup trzeciego tomu.





Nie robótkuję, ale może coś w tym tygodniu wyczaruję? Mam taką nadzieję ;)



6 komentarzy:

  1. Tak albo jedno albo drugie. Czas niestety nie jest gumowy, chociaz czasami tak mi sie zadje jak siedze na fotelu u dentysty , wtedy te minuty sa jakby dluzsze. Moja pólka z książkami trzeszczy a druty sa wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wyrzucę igły i nici i wzory haftu, bo dzisiaj tak sobie pomyślałam, że skoro mam leniwą niedzielę, to mogłabym całą spędzić na czytaniu, ale nie, "musiałam" kartkę dla koleżanki wyszyć.

      Usuń
    2. No właśnie. Musiałam, choć nie musiałam. :D

      Usuń
  2. "Córka czasu" wydaje się być świetną książką! :)

    OdpowiedzUsuń