piątek, 4 września 2015

W piątek: środa 93

Chciałabym się pochwalić czymś nowym, ale nie mogę. Trwam wciąż przy tej samej lekturze i robótce, choć miałam nadzieję, że w tym tygodniu nastąpi pełna mobilizacja. Tak się nie stało. Plany wzięły w łeb. Chociaż... Wczoraj przypomniało mi zdanie z jednej z książek-poradników:

"Zjadłeś, umyj miskę"

I dobrze, że się przypomniało, bo natychmiast zniknęły moje ubrania porzucone na oparciu kanapy, a rano nie znalazłam żadnego brudnego gara w zlewozmywaku.  To drobiazgi, ale sprawiają, że w mieszkaniu pojawia się ład. No może - artystyczny nieład ;) Więc moje plany na najbliższe dni:

Zjadłaś, umyj miskę.

Tytułu książki nie pamiętam. Książka gdzieś na półkach utknięta, więc, by ją znaleźć, musiałabym "ruszyć bryłę z posad świata". Szukać próbowałam, ale w wyniku poszukiwań natknęłam się książkę Vargi "Chłopaki nie płaczą". Na czyimś blogu pisałam w komentarzach o przepychankach związanych z tytułem. Tytułu użyto po wielokroć, stąd niesnaski. Ale o tym innym razem.

I może o jeszcze jednej książce wydobytej z czeluści. "Jak walczyć z nadciśnieniem". Upały, stres, jedzenie w biegu byle czego robią swoje. Nawet prochy nie pomagają. Trzeba zmienić tryb życia. Książkę niestety tylko przeglądałam odkładając na lepsze czasy czytanie, ale chyba teraz nie mam wyboru. Książka napisana przystępnie, można by jej dać tytuł: Nadciśnienie dla opornych. W każdym razie książka leży pod ręką gotowa do czytania.



O robótkach nie będzie, choć miałam zacząć nową chustę, którą podpatrzyłam u Ani ze "Świata z Nitek". Postanowiłam jednak najpierw skończyć tę, którą prezentowałam w poprzednich wpisach. Powinnam wymyślić dla niej jakąś nazwę. Choco? No i czeka kocyk dla małej Zośki.
Poprawy nie obiecuję, ale starać się będę. Oby do środy.




13 komentarzy:

  1. U mnie podobnie robotki zatrzymane czytanie cała parą .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dłubię trochę, ale powiedzmy 5 rzędów o długości 300 oczek to żaden wyczyn. Czytanie u mnie też bez rewelacji. Męczę Szwaję. Chyba Madzia napisała z okazji lektury "Jestem nudziarą", że dowcip w tej książce ją drażni. Coś w tym jest.

      Usuń
  2. Może u mnie wspominałaś Vargę. Po pochwałach "Trocin", "Tequilę" rzuciłam po paru stronach. jakoś nie mogłam przebrnąć. Druga Twoja lektura jest jakby poradnikiem. Lubię książki o zdrowiu. Wiedzy nigdy za dużo. Miłego czytania i dziergania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tequila" był pierwszą książką autorstwa Vargi, którą przeczytałam i od tego czasu trwam przy autorze. Dla mnie książka jest rewelacyjna. Swoje lata mam, ale i duszę rockendrolowca. ;)

      Usuń
    2. Dopisek;)
      Nie znoszę książek o zdrowiu, ale czasem życie zmusza do zmiany upodobań.

      Usuń
  3. U mnie też jakoś tak nic się nie chce...do jakby lekko zaniedbany...może to przez jakieś przesilenie jesienne ;)
    Tymczasem miłej lektury :)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez wyciagam ufoki z myslą ze za to bedę mogła cos nowego zacząć!
    Z nadcisnnieiem trzeba walczyć mądrze. Tez miewam atrakcje - stres robi swoje. Ale sie nie daję.
    Dziergaj chusty i pokazuj , bo ciekawa jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusta na finiszu, mam nadzieję, że w środę się pochwalę ;)

      Usuń
  5. Działaj, twórz i czytaj - na przekór pogodzie i stresom:) Ja jestem niskociśnieniowiec, więc miewam atrakcje innego rodzaju...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciśnieniem tak bywa. Aż się na usta ciśnie powiedzenie kaprala Leona Kurasia: Jakby nie kręcił i tak d... z tyłu. ;)

      Usuń
  6. Ja jestem pedantką, wszystko musi być u mnie położone na swoje miejsce zaraz po tym jak skończę z tego korzystać, ale to też nic dobrego - jak widzę jak ktoś u mnie w domu zostawia pustą butelkę, albo nie schowa butów do szafki to normalnie dostaję spazmów -,-

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrząc na twoją chustę, to gorąca czekolada mi na myśl przychodzi i też mi się nic nie chce..sprzątać najmniej. Co do książk Szwai, z dotychczas przeczytanych najbardziej lubię "Dom na klifie" i "Gosposia prawie do wszystkiego". Zdrowotne jakoś jeszcze mi w ręce nie wpadły,choć wiem że jak ktoś ma z ciśnieniem to trzeba się pilnować.Trzymam kciuki za poprawę samopoczucia :)

    OdpowiedzUsuń