wtorek, 3 czerwca 2014

Salon książek odrzuconych - "Sylvia" Emmy Tennant

Chciałam, naprawdę chciałam przeczytać, jak każdą książkę, którą biorę do ręki. Mam zwyczaj kończyć, to co zaczęłam, ale nie w tym przypadku. Książka jest tragiczna, w sensie treści zapewne przede wszystkim, ale i w sensie sposobu pisania. Jak wspominałam wcześniej - styl gęsty od słów, pokręcony, niejasny. Doszłam z trudem do strony 67 i książkę rzuciłam w kąt. Nie wiem, czy autorce zależało na przekazaniu jakichkolwiek treści, czy przede wszystkim na pokazaniu siebie: "Oto ja, cała ja", wielka i wspaniała. Autorka zamiast pisarstwa uprawia ekwilibrystykę słowną, co bardziej kojarzy się z cyrkiem niż literatura piękną. Nigdy nie zdarzyło mi się porzucić autora w pół zdania, bo zawsze coś w książkach znajdowałam. Tym razem - wydumany bełkot. Szkoda, bo Sylvia Plath zasługuje na coś lepszego. Książki nie polecam.


12 komentarzy:

  1. Musiała być bardzo ciężka w odbiorze, skoro takie słowa od Ciebie, a ja wierzę na słowo, Twoje, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jak ja nie lubię takich książek! Staram się każdą doczytać do końca, ale czasem mnie organicznie wręcz od niektórych tytułów odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam się przemóc, nic nie poradzę, a nie zdarzyło mi się coś takiego chyba nigdy wcześniej.

      Usuń
  3. No i bardzo dobrze i nareszcie ;) Jest tyle świetnych książek że naprawdę szkoda czasu na gniota. Mnie chwilowo odciągnęła od kryminałów Joanna Bator i to skutecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje dziecię czyta Bator, jak skończy, będę ja czytać ;)

      Usuń
    2. Mnie się podoba i to bardzo. Skończyłam Piaskową górę i teraz czytam Chmurdalię. Ciekawa jestem Twojej opinii ;)

      Usuń
    3. Mam tylko "Ciemno, prawie noc" :(

      Usuń
    4. Podobno też dobra . Bator ma specyficzny styl pisania. Teraz będę testować Katarzynę Michalak. A wszystko to za sprawą dziewczyny z którą dojeżdżam do pracy, okazała się bibliotekarką w sąsiednim miasteczku :) Ja to mam nosa do ludzi :)))

      Usuń
    5. Tylko nie Michalak, czytałam "Rok w Poziomce" i powiedziałam nigdy więcej. Mam już "Piaskową górę" i "Chmurdalię";)

      Usuń
  4. No proszę to jednak czasami też tak bywa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bywa. Nie darmo Krecia obgryzała rogi, opluwała kartki i mruczała: Rzuć to w cholerę ;D

      Usuń