Spóźniona, ale jestem. Zaczęłam trochę robótek, starym zwyczajem, którego wyzbyć się nie mogę: sweterek ogoniasty, który od dawna chodzi mi po głowie i sweter pstrokaty dla faceta. Dziś zaprezentuję ten facetowy, bez szczegółów, bo robię go praktycznie w ciemno. Posiłkuję się wprawdzie modelem z dropsa, ale gabaryty - zupełnie na wyczucie. Być może czeka mnie prucie, więc nie ma co się zbytnio chwalić. Robi mi się zupełnie fajnie, od dołu, ale najbardziej podobają mi się boki swetra, nawet jedno oczko lewe udające szew przyprawia mnie o euforię, że nie wspomnę o wzorach bardzo wyrafinowanych. U mnie tylko piętnaście oczek ściągaczem 3/3 ale i tak podoba mi się. Włóczka też mało wyrafinowana - Kotek ( ten ciemno-szary) i coś bardzo starego ( zabytek klasy zero), nie wiem, co to, ale pewnie coś, co kiedyś zwano anilaną.
W czytaniu "Kaznodzieja" Camilli Lackberg. W tym tygodniu czytanie idzie mi opornie. Tak jest zawsze, kiedy odbywają się turnieje tenisowe. Podczas turnieju Rolanda Garossa. kibicowałam Djokovicowi. Sympatyczny facet i świetny tenisista.Szkoda, że nasi tenisiści kończą zmagania tak szybko.
Djokovic z Nadalem po meczu finałowym
I Lackberg ...
Chyba muszę dać szansę Camilli, tyle osób o niej pisze! A ja po "Woni migdałów" - rozczarowana - już po kolejną jej książkę nie sięgnęłam...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i oby prucia nie było!
ksiązki tej autorki fajne. Sweterek slicznie sie prezentuje
OdpowiedzUsuńO to będzie spory udzierg ^^ Wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPlanuję też zabrać się kiedyś za męski sweter, może powinnam już teraz, aby zdążyć do gwiazdki?
Sweterek zapowiada się wyśmienicie i założę się , że o żadnym pruciu nie będzie mowy:)))
OdpowiedzUsuńFajnie, że pojawił się męski sweter :). Jakoś mało ich widać na blogach :D Ciekawe połączenie nitek :)
OdpowiedzUsuńPrzy tenisie faktycznie człowiek nie podzierga, za mała piłka! ha ha
OdpowiedzUsuńMęski bardzo męski.
Super wychodzi ten sweter i ten melanż mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńJak odczucia po Lackberg? Ja właśnie skończyłam czytać całą serię i czekam z utęsknieniem na kolejeną książkę.
Też mam jeszcze zapasy zabytków klasy zerowej i lubię z nich dziergać- szczególnie gubione nagminnie czapki i rękawiczki :) Sweter męski taki bardzo klasyczny Ci wychodzi a i kolor przedni. Jeżeli chodzi o dzierganie to mnie się ostatnio poprzestawiało i robie tylko jedną rzecz od początku do końca ( poza wykończeniem). Aż sama siebie wpędzam w podziw bo myślałam, że ja tak nie umiem:) Ty tenis a u mnie siatkówka męska ale nijak się przy tym nie da robić bo emocje biorą górę. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńŻe o siatkówce nie wspomnę - miało być napisane.
UsuńOby mnie się chciało tak przestawić ;)
Fajny sweter facetowy :) Ja też lubię takie drobiazgi jak pojedyncze oczko udające szew czy dodatkowy prosty element ozdobny.
OdpowiedzUsuńFajny będzie jak go skończysz.
Włóczka nie musi być wyrafinowana, by wyglądała dobrze, nie ma co przesadzać, sweterek na pewno będzie fajny.
OdpowiedzUsuńDzisiaj skończyłam czytać Księżniczkę z lodu, ale nie sięgnęłam po Kaznodzieję tylko po Ślubną sukienkę, bo zachęciłam nie twoja notka na blogu 52 tygodnie czytania.