czwartek, 16 września 2010

Ni beret, ni czapka i chodzenie po prośbie

Zrobiłam, to drugie podejście, ale czy udane? Zastanawiam się, czy nie podejść do wezwania poraz trzeci. Przyczyna, że beret zdecydowanie większy, tkwi we włóczce - to  z Szronik - mieszanka akrylu i wełny. Wełna nadaje puszystości nitce i stąd wielgaśna czapka zamiast zgrabnego bereciku. Tym razem zmniejszyłam nieco. 100 oczek na ściągacz (zamiast 120), potem z każdego lewego wyrobione dwa prawe, a więc 150 - a nie 170. Efekt trochę lepszy, ale trzeba by to obejrzeć na żywej głowie. Manekin jaki posiadam ma rozmiar nieokreślony - niby 38 miał być, ale głowa raczej miniatutrowa, o reszcie nie wspomnę.



 I jeszcze apel: ktokolwiek widział, ktokolwiek ma!
Szukam  włóczki, która zwie się ...Włóczka Acryl kolor śliwka, produkcji Aniluxu. Nazwa jest tak skomplikowana, że, niestety, wyszukiwarki nie bardzo sobie z tym wynalazkiem radzą. Numeru koloru producent nie podał, gabarytów włóczkowych też nie. Gdyby u którejś z robótkowiczek coś takie się znajdowało w posiadaniu, to chętnie siądę przy okrągłym stole w celu pertraktacji .
Oto i rzeczona ona, upragniona:

2 komentarze:

  1. Myślę, że tą włóczkę masz już od dawna, bo jeśli się nie mylę, tak byłą pakowana włóczka o nazwie Puchatka. Mam Puchatka śliwkowego i fioletowego tylko obawiam się, że to będą inne odcienie. A czapka wygląda świetnie. Po co manekin, masz swoją głowę, to ją przymierz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A może tę czapko-beret po prostu uformować jak beret? Namoczyć, nałożyć na talerz jakiś, spłaszczyć? Dlatego warto robić z wełny - bo wełnę można (jakby co) po prostu prasować na płasko. Chociaż ja i mieszanki z akrylem traktuję czasem żelazkiem, żeby ten efekt płaskości beretu uzyskać (a co? - jak ma być beret to raczej niech będzie plaskaty i talerzowaty, a nie czapkowaty).

    OdpowiedzUsuń