wtorek, 29 grudnia 2009

Wychodzę

Miejsce akcji: w mieszkaniu pod drzwiami wyjściowymi
Godzina: około 21ej
Wszystkie znaki kociej mowy ciała mówią: Wychodzę!
Ja do kota: Dziecino kochana, przecież późno już, dzieci o tej porze śpią, a Ty biegać chcesz? Psy Cię zjedzą
Ja do siebie: O matko, chyba mi już całkiem na głowę padło!
Ja do Kajuty (też kot, tyle że kocica): Prawda, Kajka?
Kajuta dyplomatycznie milczy.

1 komentarz:

  1. Paani Kochaaana - to jeszcze nic! 21 to jeszcze wczesna pora - nasz "kawaler" potrafi sterczeć pod drzwiami balkonu i miauczeć donośnie lub (o zgrozo!) wieszać się na firance o 24-ej lub o 2-ej w nocy...! Ale tego typu rozmowy (jak Twoja) z nim przeprowadzam jak na zewnątrz leje, wieje i w ogóle "psa by z domu nie wygonił" ;-)
    Pozdrawiam - Asia

    OdpowiedzUsuń