środa, 9 grudnia 2009

Prezencik















Każdy zakup extra tłumaczę sobie: przecież mogę sobie zrobić malutki prezent. Myślałam o nim od dłuższego czasu, a konkretnie od wizyty w bibliotece miejskiej. Przeglądam blogi czytających i zawsze coś tam wypatrzę. Te wypatrzone tytuły usiłowałam znaleźć w bibliotece, niestety... Obiecywałam sobie, że książek nie będę kupowała, bo trzymać nie ma gdzie i ... kupiłam - dwie: Grzegorza Gortata - Zła krew i Betty MacDonald - Jajko i ja. No i na czytanie czeka trzecia książka: Johna Grishama- Klient. Tę dostałam od córki, "cuś tanio i elegancko" bo 4 zet sztuka i przypadkiem miała dwie. Za Grishamem to ja tak sobie, czytałam jego książkę a raczej książeczkę "Ominąć święta", bo miało być śmiesznie, a było właśnie tak sobie. Za to filmy wg prozy Grishama to ja i owszem, a szczególnie podobał mi się właśnie "Klient", pewnie ze względu na Susan Sarandon, którą baaardzo lubię. Przeglądałam książkę, chyba da się czytać. Opowiem, jak przeczytam - w każdym razie recenzje i opinie dwóch pierwszych książek bardzo pozytywne, ciekawam, co ja na ten temat będę miała do powiedzenia.
Obym miała podobnie dobre odczucia.

Fotki okładek Merlin i Gildia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz