Dawno mnie nie było, ale dziś jestem. Nawet kilka razy sprawdzałam, czy to rzeczywiście środa i okazuje się, że rzeczywiście - środa. Wróciłam tydzień temu, szybciej niż planowałam, ale czasem życie wymusza na nas zmianę planów. Tydzień szybko zleciał, a ja niewiele przez ten czas zrobiłam. Robótkowo - nic szalonego. Pled dla nowego członka rodziny, który niebawem pojawi się na świecie. Pled szydełkowy, niebiesko-szary, dziergany od rogu. Niestety, trochę szorstki, mimo że to akryl. Mam nadzieję, że po praniu "schowa pazury", jeśli nie, Mała Marysia będzie miała pled dla lalki.
Czytelniczo - marnie. Przeczytałam migiem dwa tomy "Kamieniarza" Camilli Lackberg. Teraz od tygodnia pastwię się nad książką Hakana Nessera "Powrót". I zabrzmi to może dziwnie, wolę Nessera. Lackberg, uwielbiana przez tłumy, mnie podoba się i owszem, ale nie pieję z zachwytu. Dobrze się czyta, choć nie zawsze. "Kaznodzieja" dał mi szkołę w zapamiętywaniu imion i stopni pokrewieństwa w rodzinie tytułowego bohatera. Nie wpadłam na pomysł, by, jak moja córka, rozrysować sobie drzewo genealogiczne. Więc wymęczyłam książkę do końca, że świadomością, że i tak nie wiem, kto kogo i za co. Miało być o "Kamieniarzu"... Zdecydowanie łatwiejszy, choć akacja powieści przebiega dwutorowo, w tle losy siostry Erici - Anny. Sprytny zabieg. Autorka wie, jak zachęcić czytelnika do czytania kolejnych części.
Mnie nie musi, bo i tak czytać będę. Przede mną "Ofiara losu"
Aż sobie musiałam przypomnieć czego dotyczy ta część Nessera :) Mam nadzieję, że urlop Ci się udał a i koty przeżyły :)))) Jak fajnie wygląda ten wzór w dwóch kolorach! Ja miałam lipiec bardzo czytelniczy za to w sierpniu przeczytałam całą jedną ksiązkę . Ale przede mną urlop:))) Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWypoczęłam, to najważniejsze. Wyjazd to zawsze jakaś odskocznia, przynajmniej na jakiś czas. Koty przeżyły, dodam, że psychiczne zawirowania u Kreci ustąpiły. Rysia też jakby spokojniejsza. Kotom dobrze zrobiła cisza w domu i tylko niezbędne wizyty opiekunki. Pozdrawiam, urlopu udanego życzę.
UsuńNo tak, ani słowa nie napisałam o "Powrocie", a dobry jest ;)
UsuńPledzik zapowiada sie bardzo ladnie, a jesli chodzi o ksiazki, to nie czytalam nic z tych autorow. Widzialam ze Lackberg jest dosc popularna, musze wiec siegnac po jakas jej pozycje, w koncu to tez moja imienniczka;)))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPewnie Skandynawów nie czytałabym, gdyby nie kioskowa seria. A tak zaczęłam od Larssona, teraz Lackberg... a potem - nie pamiętam ;)
UsuńPledzik fajnie wygląda. Skandynawskie kryminały lubię, ale chyba najbardziej Henninga Mankella i Stiga Larsona. Reszta bez szału.
OdpowiedzUsuńCo do lektur - podzielam Twoją opinię. Dodałabym jeszcze Nessera, ale ten wzbudza różne emocje.
UsuńJa też wolę Nessera :) Zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuń"Powrót" to bodajże 3 tom z serii o komisarzu van Veeteren...fajna seria, jest jeszcze seria z inspektorem Barbarottim ( osobiście wolę właśnie jego ;)
A pled może jak wypłuczesz w jakimś płynie zmiękczającym to mu pomoże , fajne kolorki
UsuńDrugi cykl ukaże się za jakiś czas w Czarnej Serii ( tej z kiosku ), więc na pewno przeczytam. Na razie w czytaniu cykl z V.V.
UsuńW zasadzie unikałam płynów zmiękczających do tego typu dzianin. Kiedyś przedobrzyłam z płynem ;)
Obawiam się, że pranie niewiele zmieni w akrylu. Ale potraktuj później kocyk parą z żelazka, wtedy dzianina zrobi się bardziej lejąca i miła w dotyku ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuję ;)
Usuńpledzik zapowiada sie całkiem całkiem, ksiązki nie czytałam
OdpowiedzUsuńDo pledzika planuję jakąś kocią aplikację, ale to odległa sprawa ;)
UsuńGdzieś czytałam o podszyciu takiego pledu jakąś miękką tkaniną - może się sprawdzić. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńTo dobra metoda, ale chyba podszyta tkanina wymagałaby pikowania, a że dziecina urodzi się w luty, to taki kocyk byłby świetny.
UsuńJa bardzo często sobie rozpisuję zależności między bohaterami, nawet u Musierowicz :) To bardzo przydatna czynność.
OdpowiedzUsuńKocyk prześliczny jest!
Będę musiała i ja zapisywać, kto z kim, bo jak widzę u niejednego czytelnika ta metoda się sprawdza.
UsuńDziękuję za miłe słowa
A ja nie mam czasu na czytanie, mam nowe hobby wodę...:-)))
OdpowiedzUsuńOj, widziałam :(
UsuńNa rozpisanie zależności z książki też bym nie wpadła!
OdpowiedzUsuńKocyk wymocz przez jakąś godzinę, albo dwie w odżywce do włosów pomieszanej z wodą a potem wypłukaj w pralce na programie dla tkanin delikatnych z dodatkiem odrobiny płynu do płukania. U mnie pomogło na szorstkość ;)
Dziękuję za porady kocykowe. Mam nadzieję, że i u mnie metoda zda egzamin.
UsuńWiesz jak ja bym chciała umieć tak ładnie dziergać jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przepraszam, że tak dawno mnie nie było ;)
Miło mi, ale nieświęci garnki lepią ;)
UsuńNie czytałam jeszcze Nessera. Ale pocieszę Cię, że miałam ten sam problem z zapamiętaniem kto jest kim w Kaznodzei. Myślałam, że to tylko mój problem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Może założymy grupę wsparcia? :D:D:D
UsuńPled ciekawie się prezentuje w tych dwóch kolorkach,pod wpływem pary zmięknie.Wszelkie sposoby (rozpiski) dobre,jeśli ułatwiają życie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mam pod ręką notatnik. Cóż z tego, kiedy zapominam zapisywać to, co istotne ;)
UsuńSliczny pledzik. Pewnie teraz bedziesz miala na warsztacie sporo nowosci dla nowego czlonka rodziny? Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńNie bardzo. Nie mam cierpliwości do drobiazgów ;)
Usuń