U maknety
W tym tygodniu mało nowego. Podskubuję pledzik, który pokazywałam w ubiegłym tygodniu. Skończyłam ksiązkę Hakana Nessera "Powrót". Świetna. Oszczędna w faktach i słowach i to jest jej urok. To nie jedyna książka tego tygodnia. Przeczytałam też "Marynarkę" Mirosława Tomaszewskiego. Polecam, z historią w tle, Gdańsk lata 70te. Nie jest to stricte historia. Może thriller, może trochę sensacja. Powieść z wartką akcją, dużo w niej muzyki gra. Nie sposób się przy niej nudzić. Szkoda, że kiepsko znam Gdańsk. I jeszcze jedna książka, ale z zupełnie innej półki - "Tomek w tarapatach" Alfreda Szklarskiego. Wcześniej jej nie czytałam i chyba dobrze, bo jest zwyczajnie kiepska i wątpię, czy po jej lekturze miałabym ochotę na czytanie jakiejkolwiek książki Szklarskiego. A tak znam cykl "Tomków" i zamierzam go powtórzyć.
A w czytaniu, jak na obrazku poniżej Sławomir Koper. Taki trochę komunistyczny... pudelek.
Obrazek dziś bez moich czterołapnych ulubieńców, bo ogarnął je amok dziwny. Pędzą bezrozumnie po mieszkaniu, napadają na siebie i tylko słychać... tupot i nie są to białe mewy ;)
Pozdrawiam środowo ;)
Te życie artystek sama bym chętnie przeczytała :-)
OdpowiedzUsuńNudzą się ??
Raczej mają barwne życie. ;)
UsuńFajne są te książki Kopera:)
OdpowiedzUsuńŚliczny bieżniczek!
Choć większość zarzuca Koperowi produkcję masową ;)
UsuńMoze to zew natury: okres plodny u Twoich kociakow? Nie wiem czemu (choc do pudelka nie zagladam) ten PRL-owski pudelek bym poczytala (z ciekawosci). Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńKotki obie po sterylizacji, więc zew natury raczej bezzasadny. Nudy?
UsuńPudelek sam czasem wpada ;) przy oglądaniu różnych stron informacyjnych. Ale co szkodzi delektować się pikantnymi wieściami :D
I jak tu nie mówić, że kiedyś lepiej było? Przynajmniej w zakresie plotkowania. Nie to, że ludzie byli lepsi, ale medium nie było odpowiedniego. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że klasyczne tomy Tomka się nie popsuły. Ja uwielbiałam te wszelkie przypisy geograficzno-przyrodnicze. Pozdrawiam :)
I ja mam taką nadzieję (Tomek), bo zamierzam przebrnąć jeszcze raz przez cały cykl, ale na razie w planach "Złoto Gór Czarnych"
UsuńTeż mam tę książkę w kolejce. Czeka grzecznie na półeczce.
OdpowiedzUsuńRozdział o Osieckiej trochę mnie nudzi, ale tyle czytałam o niej i Hłasce, że chyba dopadł mnie przesyt ;)
UsuńChętnie przeczytam te książki - dzięki za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
"Życie artystek..." przyciągnęło moją uwagę... :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
Coś chyba w tym jest, że człowiek to jednak lubi podglądać i zawsze jest ciekaw, co tam u innych słychać, stąd i popularność serwisów plotkarskich, ale także wszelkich książek biograficznych. Przecież każdy chce się przekonać, że Ci sławni i bogaci, to też ludzie ze swoimi ułomnościami i słabościami, czasami większymi nawet niż te nasze ;)
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację. Czytanie biografii, to jak podglądanie bliźniego przez dziurkę od klucza ;)
UsuńPo książkę sięgnę jak będzie w moim zasięgu :)
OdpowiedzUsuńŁadny bieżniczek się wyłania spod ksiązek :
Książka jest kiepsko napisana, nierówna. Biografia Anny German niczym hagiografia. Oczywiście, wiadomości w książce dużo i czyta to się to szybko i wbrew temu napisałam na początku, w miarę dobrze.
UsuńBieżniczek zrobiony dawno, nawet nie wiem, skąd miałam wzór. Pewnie z jakiejś gazetki, których u mnie kiedyś nie brakowało.
O "Marynarce" trochę słyszałam i też zastanawiałam się, czy aby się nie skusić ;)
OdpowiedzUsuńTo dobra książka. Polecam.
OdpowiedzUsuń