niedziela, 30 stycznia 2011

Rozdarcie

Tak, tak:  Osiołkowi w żłoby dano... Przerzucam się od jednego do drugiego, od robótki do książek, chciałabym wszystko na raz. Robię sweterek wg tłumaczenia Maknety - Pretty in Pink - wspominałam już. Goni mnie termin, pozostał mi tydzień, a jestem w pierwszej części, w 16 rzędzie od narzucenia oczek na kołnierz, więc nie jest tak źle i dziś spokojnie mogłabym tę część zakończyć. Moglabym, ale kusi mnie książka. Zaparłam się, by czytać "Dostoja", choć nigdy mi nie pasował. Pamiętam mordęgę przy czytaniu "Zbrodni...", nigdy zresztą nie doszłam do końca. Ja wiem, że dla niektórych to zbrodnia, co piszę, ale przyznam się. Poczatek "Braci Karamazow" też jakiś gniotowaty. Nie mam problemów z czytaniem dziwacznych rzeczy, przeczytałam "Żaluzję" i kto to zna, to wie, że to dopiero dziwactwo, a to dziwactwo przeczytałam bezproblemowo i będę ją pamiętać do końca dni swoich. W każdym razie, jak na razie idę w zaparte i tłumaczę sobie, że Dostojewski to wielka literatura jest, a nie gniot i należy go znać.


No cóż, panie Fredro:

Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci
I to pachnie, i to nęci.
Od którego teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda
Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła
Z głodu padła.



Jeszczem nie padła, ale decyzje jakieś czas podjąć!

6 komentarzy:

  1. doskonale rozumiem dylematy :)
    trzymam kciuki za skończenie wszystkich prac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja dobrze cię rozumiem . Na szczescie w nieszczęsciu dopadlo mnie chorobsko i na nic sily nie mam . Wiec dylematy same zniknely . Ja tez sie umeczylam przy zbrodni i tez nie domeczylam do konca .Sorry za literówki , glupieje mi klawiatura , ale dzis nie poparawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja męczyłam tak "Imię róży".Chciałam wiedzieć o czym się dyskutuje, co się tak bardzo chwali i ... dobrnęłam do końca, ale książki nie polubiłam.Nie zmuszam się do czytania.Chcę mieć z tego przyjemność. Ta jedna, jedyna książka była wyjątkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Zbrodni nie czytałam ale całkiem niedawno wysłuchałam na mp4.Tak sobie umilam czas podczas nudnych zajęć.Książka ta mnie podczas słuchania tak dołowała!!!!Ale końcówka mnie ucieszyła,bo pojawił się promyk nadziei,jakiś pozytyw!!!I ogólnie dobrze,że dobrnęłam do końca,bo nie został mi niesmak po przeczytaniu znaczy się po wysłuchaniu ;) Pozdrowionka
    Kiedyś przeczytałam,że nie powinno się zmuszać do słuchania muzyki,której się nie lubi :)tylko słuchać takiej która nas cieszy :)
    Więc rzuć te wszystkie dostojne książki i zabierz się za dobre romansidło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Zbrodnię" dwa razy ... bo mi się podobała :)
    czytać - tylko dla przyjemnośći! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem dylematy - to chciałoby się i to,a czasu mało.
    Ja zaczynam doceniać audiobooki - wtedy ma się wolne ręce i można dwie sroki za ogon trzymać :) Tylko nie wszystkie książki są w tej formie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń