Wystarczy, że wpadnę na blog do Maknety i natychmiast mnie nosi. Wprawdzie wyzwania takiego jak Ona nie podejmę, bo musiałabym być samobójcą, no ale powiedzmy raz w miesiącu coś zrobię Dziś wyciągnęłam z zakamarków szalik odłożony miesiąc temu. Prezentowałam fragment w poprzednim poście. Dobrze byłoby go zrobić dziecięciu na urodziny czyli 25 stycznia. Wolałabym poczytać, bo przyniosłam z biblioteki Anne Tyler "Obiad w restauracji dla samotnych". Może zatem jakiegoś audiobooka rzucę sobie na uszy? Mam Kalicińską do posłuchania, chociaż lektorka doprowadza mnie do szewskiej pasji. Ma dziwną manierę, co jakiś czas z zaskoczenia podnosi głos do falsetu - podskauję wtedy, jakby mnie kto szpilą dziabnął. Boję się, że podczas słuchania śmiercia tragiczną zejdę. No ale zaryzykuję :-))
Dopisek:
Moje szczęście nie zna granic, dostałam właśnie maila, cytuję:
Mamy dziś niespodziankę dla Ciebie: dajemy Ci ekskluzywny i jednorazowy bon o wartości 10 zł.
Z wrażenia mowę mi odebrało, nadawcę zachowam we wdzięcznej pamięci.
Dopisek:
Moje szczęście nie zna granic, dostałam właśnie maila, cytuję:
Mamy dziś niespodziankę dla Ciebie: dajemy Ci ekskluzywny i jednorazowy bon o wartości 10 zł.
Z wrażenia mowę mi odebrało, nadawcę zachowam we wdzięcznej pamięci.
Szal się zapowiada super, też bym taki chciała ;-)tylko, że ja na drutach nic poza oczkiem lewym i prawym nie umiem. Książka dla mnie musi być namacalna, jakoś za audiobookami nie przepadam ..zaraz bym zasnęła hi hi.
OdpowiedzUsuńA z bonu prezentowego, skoro jest ekskluzywny to może się gdzieś jeszcze jakieś zera zapodziały ? ;-))
Z bonu się ciesz, ale za robotę się bierz!
OdpowiedzUsuńTo tak, żeby było do rymu.Wcale nie musisz się brać. Mój mąż nagle uznał - to było w końcu listopada - że musi mieć nowy szalik.I kupił sobie nie czekając mojej zgody.Szalik kosztował 1 zł.Jeszcze raz: jeden zł.W normalnym sklepie taka wariacka przecena!
I nosi go!
No kochana, trzeba stawiac sobie wyzwania ;-)
OdpowiedzUsuńA ja odkryłam e-booki - teraz czytam Annę Kareninę na monitorze komputera i macham drutami - w ten sposób jestem w stanie tylko gładkim prawym, albo francuzem leciec, ale przy obecnej pracy to mi wystarcza.
Pozdrawiam
Magda