sobota, 6 listopada 2010

Baktusy przykurzone, komentarze i wielka polityka w tle

Zaczynam wygrzebywać z dna szafy różności, o których dawno zapomniałam. Na pierwszy ogień 4 - słownie: cztery - baktusy. Jeden skończony, pozostałe żałosne, rozpoczęte zezwłoki. Nie wiem, co mną powodowało, że tyle ich. W każdym razie dwa już ukończyłam ( jeszcze tylko pędzle na rogach ), ślęczę nad trzecim, póki mi zapału staje. Zamyślam o mitenkach do nich, ale jak znam życie do jutra mi przejdzie. Póki co baktus w tonacji szarej dłubię i przysłuchuję się temu, co w tvn24, bo wczoraj nie korzystałam z telewizora. Umknęła mi najważniejsza informacja dnia - posłanki Ela i Joasia wyleciały z PiSu, szkoda, bo fajne dziewczyny i niedurne.
 I choć nam nie po drodze, Prezesa też mi żal, tak zwyczajnie po ludzku. Zagalopował się?

I komentarze:
za wszystkie serdecznie dziękuję i Tkaitkę pozdrawiam :-)) Prawda, że komentarzy nie za dużo, ale widzę jak licznik wizytowy bije i to działa na mnie jak dopalacz.

Sprostowanie:
Znaczy się, nie szkoda, że Panie Posłanki Dwie juz nie w Pisie, ale szkoda, że je tak potraktowano. O to mi szło! O!

1 komentarz:

  1. Skoro tyle ich zaczęłaś to pewnie jakiś zamysł był ,teraz trzeba tylko go odszukać . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń