Kiedy nie mam nic do powiedzenia, mówię: wszystkie drogi prowadzą do Neshville. Jest to dla mnie powiedzenie klucz, kiedy nie ma się co na dany temat rzec. Dziękuję Korneliuszowi Pacudzie, ze mogę na marudzenia dziecięcia w sprawie podjęcia decyzji życiowej odpowiedzieć: Dziecino kochana, czego byś nie postanowił, to i tak , jak mawia Kornelisz Pacuda, wszystkie drogi prowadzą do... ?
Tu zagadka dla czytelników. Czekam na odpowiedzi! Dokąd te drogi prowadzą? Prawda, że u nas, na starym kontynencie, drogi wszystkie prowadzą do Rzymu, ale jakie to ma znaczrnie?
Dopisek:
Oczywiście, że do Mragowa, bo gdzie bym się nie wybierała to zawsze je przejeżdżam, choć w tym roku niełaskawe dla zmotoryzowanych - rozkopane i zakorkowane. :-))
"Wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa..." :) Bardzo lubię tę "piosenkę-hymn" pikniku :) I wersja z Mrągowem jest mi znacznie bliższa niż ta z Rzymem :) Pozdrawiam deszczowo ze stolicy Warmii! Asia
OdpowiedzUsuńTeż stawiam na Mrągowo :)
OdpowiedzUsuńW czasie jednego ze studenckich wyjazdów bawiliśmy się w kalambury. Kolega pokazywał, koleżanki zgadywały. Doszły do "wszystkie drogi prowadzą do..." i dalej kombinowały: Krakowa? do nieba? do domu? O dziwo, obie teraz maja wyższe stopnie naukowe ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak stawiam na Mrągowo, w tym jednym konkretnym przypadku :)
Mrągowo - moje niespełnione marzenie...
OdpowiedzUsuń