... i to jeszcze nie wszystko. Wprawdzie chustę białą z poprzedniego postu skończyłam, ale czeka na blokowanie. Fotkę poczyniłam, lecz marna, chyba i z samej chusty też nie jestem zadowolona. U mnie tak zawsze, więc zrobionych przez siebie rzeczy nie noszę.
Czytelniczo Wegan Nerd. Moja roślinna kuchnia Alicji Rokickiej a w słuchaniu Droga 66 Doroty Warakomskiej. Przyznam, że ostatnio mam problem ze skupieniem się na słuchaniu. Zmęczenie materiału? Będę musiała odsłuchać drugi raz, bądź zdobyć wersję papierową, bo książka warta tego.
I książka Wegan Nerd. Alicja Rokicka prowadzi bloga o tym samym tytule. Przepisy ciekawe, polecam weganom i nie tylko. Choć nie jestem wegańskim ortodoksem, chętnie korzystam z przepisów kuchni roślinnej. Książka bardzo fajnie wydana, bo oprócz zdjęć autorskich zawiera piękne autorskie akwarelki.
I na koniec zaproszenie na Bazarek na rzecz podopiecznych TOZu - oddział w Kętrzynie.
Jeżeli nie znajdziecie niczego godnego uwagi ( co raczej jest nie możliwe, w licytacji audiobook słuchanej przeze mnie "Drogi 66" ), to prosiłabym przynajmniej o udostępnienie wydarzenia, za co z góry dziękuję.
Wpis w ramach środowych spotkań u Magdy
To ja też tak mam! jak moje to mi się wydaje jakieś takie "niegodne". Może to tylko złudzenie? :)
OdpowiedzUsuńA książek też chwilowo nie słucham - jakoś radio mi ostatnio bardziej odpowiada. Pozdrawiam serdecznie!
Ja nie słucham radia, bo mam kiepski odbiornik. Trzaski z piekła rodem ;)
UsuńDlaczego nie pokazałaś całej chusty.....jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńTeż lubię kuchnię roślinną chociaż z weganizmem nie mam nic wspólnego. A książki kucharskie też lubię i czytać i kolekcjonować.
Bazarek udostępniłam na FB. Sama też tam zaglądnę...niestety finansowo jestem nie najlepiej, bo też wciąż ktoś puka do "naszych drzwi".
Bo masz takie drzwi jak ja: do szczególnego pukania ;)
UsuńChustę pokażę po upraniu i zblokowaniu. Obiecuję ;)
Czekam....
UsuńJestem zainteresowana kocykiem dla kota, ale nie wiem jak zalicytować i dowiedzieć się o bieżącej cenie....
UsuńDziękii za odwiedziny i komentarze u mnie.
OdpowiedzUsuńZajrzałam nawet na bazarek. I zalicytowałam coś.
Zaxdroszczę Ci tych chustek. Ja nie bardzo je dziergam...
Dziękuję za licytację ;)
UsuńWięcej wiary w siebie. Chusta z pewnością jest bardzo ładna i z przyjemnością bym ją zobaczyła całą :)
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam robię na drutach i szydełku, więc może to po prostu zmęczenie materiału?
UsuńRobisz prawdziwe cuda i uwierz, że i ta ostatnia chusta jest piękna :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ;)
UsuńI mnie rzadko się podoba to, co sama zrobię, ale z tego co czytam w blogach wiele osób tak ma. A ta ostatnia chusta kojarzy mi się z korą brzozy.
OdpowiedzUsuńO, bardzo fajne skojarzenie. Sama na to bym nie wpadła ;)
Usuń