Środowe wdc
Kilka dni temu miła Pani z Kolportera namówiła mnie na kupno Gali. Kupowałam kolejny tom Nowej Fali Kryminału Polskiego, więc przy okazji niejako - Gala za niecałą złotówkę. Czasopism kolorowych nie kupuję, bo wystarczy wejść na Pudelka i celebrytów mamy po kokardę. Zdarza się, że takie czasopisma trafiają jednak pod mój dach, ale tylko wakacyjną porą i w ilościach śladowych. Jak mam czytać bzdety z gazety, do zdecydowanie wolę postawić na książkę, tym bardziej że cena kolorowego czasopisma porównywalna z ceną ebooka w promocji. Zazwyczaj czasopisma takie kupuję z dokładką - książka bądź film. A tym razem, bo na okładce Monika Jaruzelska. W środku wywiad o ostatniej jej książce "Oddech". Wywiad z cytatami z ostatniej publikacji. Kiedyś kupiłam Towarzyszkę Panienkę", ale odłożyłam na półkę, przeleżała co najmniej rok. Gdzieś przeczytałam, że nudy na pudy, więc tak sobie leżała i czekała. Po przeczytaniu wywiadu z Moniką w te pędy dokupiłam "Oddech". Okazało się, że to kontynuacja dwóch poprzednich części "Towarzyszki..." i "Rodziny". Cóż było robić, Paweł ani pisnął... Zaczęłam czytać "Towarzyszkę..." i nie odpuściłam póki nie skończyłam. W jedno popołudnie. Książka nierówna, ale wciąga. Kto z nas nie lubi ploteczek z wielkiego świata? Życie córki dyktatora było ciekawe, ale i trudne. Ciągłe udowadnianie sobie i rówieśnikom: Jestem jedną z was. Ale czy to się udało? Same oceńcie, bo książkę, oczywiście, polecam. Teraz rozglądam się za "Rodziną"
Tło dla książek stanowi chusta, którą zaczęłam kilka dni temu. Prezentowałam ją na FB w wyzwaniu 12 chust i szali w jeden rok. Projekt Shawl Linus by Annett Cordes. Mój egzemplarz robiony jest z włóczki Yarn Art Staripe Colors, ale w drodze włóczka z e-dziewiarki Mille Colori Baby color 18 i 52, jak w oryginale.
I jeszcze trochę prywaty. Na FB bazarek na leczenie postrzelonej śrutem Żarówki. Na bazarku książki. Szczegóły na 52 tygodnie czytania.
Pozdrawiam środowo!
Książek P. Jaruzelskiej nie czytałam, ale podobnie, jak Ty, gazet nie kupuję. Nie interesuja mnie nie ploty o pseudo Gwiadeczkach. Ostatnio kupiłam jedynie gazetę z załączonym filmem " Obywatel".
OdpowiedzUsuńW toalecie zaś podczytuje Angorę, lub przeglądam pisma wnetrzarskie, których już też nie kupuję, bo pokazują wnętrza robione " na jedno kopyto".
Nie powiem, że to lektura obowiązkowa, ale da się to czytać, a i klimaty prlu dają się porządnie odczuć.
Usuń"Towarzyszkę..." bym chętnie przeczytała, z samej, czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńZamówiłam "Rodzinę", więc będzie trochę przerwy w czytaniu o Jaruzelskich. Muszę czekać. ;)
UsuńWełenki piękne:) Książek M.Jaruzelskiej nie znam, ale Twoja opinia brzmi ciekawie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się szarpnęłam na taki zakup i będę robiła coś zgodnie z opisem, od nitki po finał. ;)
UsuńZaciekawiłaś mnie książkami,sięgne po nie, idę Fb zobaczyć chustę
OdpowiedzUsuńCieszę się. Chusta w połowie, ale coś widać ;)
UsuńMnie też zaciekawiłaś ! Poczytam jak u kogoś znajdę, bo kupować nie zamierzam .
OdpowiedzUsuńLektury czytam na żywioł, kupuję również. Gdyby nie ta Gala, to pewnie książka leżałaby jeszcze niejeden rok. ;) Jak wspominałam, nie jest to lektura obowiązkowa, "Towarzyszkę..." kupiłam w Biedronce. Leżała sobie pomiędzy selerem a marchewką ;) Taki żart ;)
UsuńJa juz dawno nie chwaliłam sie co robie i czytam, bo jakoś natchnienia nie mam.
OdpowiedzUsuńNad książkami M. Jaruzelskiej się zastanawiałm. Po Twojej recenzji chętnie je przeczytam.
Szal jest super, zapisalam sobie może kiedyś wydziergam?
Pozdrawiam ciepło znad morza.
Coś tam się u Ciebie pokazuje, czegoś słuchasz. Bywam, choć nie za często:( Szal wydziergaj, bo robótka mało skomplikowana, a niebanalna.
UsuńTrzymaj się nad tym morzem ciepło, bo moje dziecię od kilku dni smarcze mi w telefon ( na plaży byłam - powiada ) Pozdrawiam;)
czy tłumaczyłas sobie opis na szal?
UsuńMożesz się podzielić?
Przeczytałam u Ciebie o "Szczygle", poszłam do bibioteki, patrzę, a tu leży i na mnie łypie. Pożyczyłam przedwczoraj, wczoraj siedziałam do 1 w nocy pochłonięta :-) Dobrze, że długi łikęd u mnie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobała. Świetną masz bibliotekę ;)
UsuńJa też kupiłam "Szczygła" i czeka na to aż skończę co zaczete a literatura M.Jaruzelskiej chyba do mnie nie przemawia. Współczuję tej kobiecie bo historia negatywnie ocenia jej ojca w którego cieniu niestety cały czas żyje
OdpowiedzUsuńI ja współczuję i jakoś nie zazdroszczę. Wciąż przepychanki z przeszłością.
UsuńCiekawa jestem wrażeń z lektury "Szczygła" ;)
Nie pamiętam kiedy kupiłam jakąś gazetę ...
OdpowiedzUsuńA chusta ma prześliczne kolory.
Pozdrawiam
Oooo, miło mi.
UsuńNad "Towarzyszką Panienką" zastanawiam się od jakiegoś czasu, bo i tytuł mi się podoba i na PRL innymi oczami niż przeciętnych ludzi też warto spojrzeć.
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
UsuńJa tego typu publikacji w ogóle nie czytam. W necie też. Za to książka wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńMnie zdarza się czasem trafić na ploty o gwiazdach. Autobiografia czy biografia to jednak też podglądanie przez dziurkę od klucza ludzi sławnych.
UsuńTa chusta na pewno w przyszłości będzie cudeńkiem! :)
OdpowiedzUsuńSkończyłam, robię kolejną, ale w innych kolorach
UsuńŚliczne kolorki. Niestety dobre włóczki jakoś nie chcą być tanie.. Co do gazet,czasem kupuję "Magnolię". Na czytanie książek z rodzaju autobiografie czy biografie, muszę mieć specjalną wenę ;) Na razie jakoś lgnę do kryminałów,sensacji i fantastyki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie czytam fantastyki, ale kryminały - chętnie ;)
Usuń