Środa u Maknety
Żadnych wymyślnych robótek nie będzie. Wiem, że wieje u mnie nudą, ale za kilka dni ma się pojawić na świecie nowy człowiek w ekipie znajomych, więc pomyślałam - nie zawadzi zrobić pledzik. Tym samym wykorzystuję kiedyś kupione włóczki, a raczej upolowane w niewielkich ilościach. I odwieczny problem - wystarczy czy nie. Wzór mocno włóczkożerny, ale trzeba przyznać, że efektowny i pozwala na zabawę kolorami. Czytelniczo - zastój. Obowiązki wobec rodziny, opieka nad starszą osobą, nie dodaje energii. Borykam się z niemocą fizyczną i psychiczną. Wolny czas zaczynam przesypiać.
Jak wspomniałam, u mnie niemoc czytelnicza. Postanowiłam wrócić do Czarnej Serii, gdzie jestem wciąż na etapie Camilli Lackberg. Przyznam, że znudziła mnie. Rozpoczęłam "Syrenkę", choć powinnam skończyć lektury, które zaczęłam jakiś czas temu, ale kiedy sobie z czytaniem nie radzę, wtedy chwytam się wszystkiego. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Tym bardziej że to już wiosna w całej pełni, więc powinna nastrajać optymistycznie, czego sobie i Wam życzę.
Śliczny kocyk! Mam nadzieję, że włóczki wystarczy.
OdpowiedzUsuńLaeckberg przeczytałam całą, od deski do deski, natomiast teraz, jako że chyba czytam za dużo, to sporo rzeczy mnie nudzi...
Pozdrawiam i życzę sił i energii :)
Chyba wkurza mnie w książkach Lackberg retrospekcja. Jak widzę kursywę, od razu się najeżam. W takich przypadkach uwagę należy rozgraniczyć na dwa poziomy zdarzeń. Po przejściach z "Kaznodzieją" (kto z kim i dlaczego - pojąć nie mogłam) mam obawy, że coś mi umknie.
UsuńDziękuję za wsparcie! ;)
Mam nadzieję, że zniknie Twoja niemoc czytelnicza. Taka piękna pogoda, trzeba korzystać.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że nie czytam, a wciąż kupuję nowe książki. Ot, choćby "Motyla". Ta książka ma mi pomóc w zrozumieniu Alzheimera, choć wątpię, czy da się to ogarnąć rozumem.
UsuńKocyk to jest najlepszy z dziecięcych prezentów, zawsze się przyda, a tu jeszcze TAKI kocyk:) Życzę dużo cierpliwości i przede wszystkim wolnego czasu dla siebie:) Uściski:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, że się przydaje. Pledzik zrobiony 4 lata temu obsługuje trzecie dziecko. Obchodzą się z nim jak z jajkiem, a był to taki zwyklak z lidlowej włóczki.
UsuńMimo że ilości były niewielkie, razem zebrane tworzą uroczy kocyk. Mnie jak nudzi jakaś książka, wracam do ulubionych pisarzy , a do tej "nie takiej"...kiedy indziej, albo wcale;)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMuszę wrócić do Szwejka. Kiedy dopadała mnie chandra, czytałam tę książkę na wyrywki. Pomagało. Ale książka rozpadła się na części drobne i muszę kupić nowy egzemplarz. ;)
UsuńCzasem biblioteka szybciej pomoże,albo aukcje internetowe.Ostatnio czytałam, że Szwejk poszedł w odstawkę przez wiele wydawnictw z powodu, cytuję: "ze względu na „wulgarność, prymitywizm i zbyt duże ryzyko handlowe”. Według mnie to wielka szkoda.
UsuńTo mnie zaskoczyłaś. Jakoś ta lektura kiedyś nikomu nie szkodziła, a tu proszę: wulgarne, prymitywne, a mnie się zachciało do Szwejka wracać :D
UsuńNa pewno będzie lepiej. Opieka nad starszą osoba to zadanie bardzo trudne z którego mało kto zdaje sobie sprawę. Uszy do góry i staraj się czerpać radość z każdego drobiazgu, wiem, że brzmi to niesamowicie banalnie ale naprawdę wierzę, ze można w tym znaleźć sens. Fajnie, ze mamy hobby, które daje niesamowitego powera. Kolejny śliczny kocyś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiewam w tych zmaganiach dni lepsze i gorsze. Jak to w życiu bywa. Dziś pod górkę, jutro będzie z górki ;)
UsuńZnam ten problem z brakiem włóczek ;) Ale kocyk na pewno wyjdzie fajnie. Bardzo ładny wzorek, chyba musi być cieplutki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Bardzo ladny ten wzorek na kocyku, ksiazki tej autorki jeszcze nie czytalam, ale jedna juz kupione i czeka w kolejce:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKocyk już wygląda wspaniale:) Czasami życie potrafi wbić człowieka w ziemię tak bardzo, że trudno patrzeć z nadzieją w przyszłość. Oby jutro było lepiej... Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńkocyk śliczny.;)
OdpowiedzUsuńSił i jeszcze raz sił życzę i optymizmu, kocyk śliczny, ja też niedługo zacznę kocyk dla znajomych, którzy się spodziewają potomka, fajny to prezent..
OdpowiedzUsuńkocyk milusi.
OdpowiedzUsuńOpieka nad starszą osobą to duże obciążenie, sił trzeba i cierpliwości.
Odpoczywaj, dbaj o siebie , podsypiaj to zdrowy egoizm.
Chyba więcej się o kocyki nie pokuszę :)
UsuńEgoizmu się dopiero uczę, ciężko mi to idzie ;)
Podoba mi się ta kolorowa włóczka przy pomarańczowym i zielonym pasku - zamarzył mi się taki sweter.
OdpowiedzUsuńDużo cierpliwości Ci życzę i odrobiny chwili tylko dla Ciebie.Trzeba choć trochę podładować baterię, żeby być silniejszym za innych.
OdpowiedzUsuńSyrenka jest dobrą lekturą, mało zobowiązującą, ale i ciekawą na te parę chwil wytchnienia.
Wiem jak to jest kiedy jest na około tyle rzeczy do zajęcia się, a siły brak. Poodsypiaj, ale nie za długo, żeby nie przyczepiła się jakaś deprecha ;)
OdpowiedzUsuńJa z doświadczenia polecam mimo wszystko wyjście z domu, ale nie na zakupy czy w jakiejś sprawie, a tak dla siebie. Może na kawę lub obiad do jakiejś knajpki, z książką, gazetą, albo własnymi myślami. A najlepiej zrób coś tylko dla siebie, na co nie pozwalałaś sobie bo nie ma czasu, okazji... Trzymam kciuki za powrót sił!
Pozdrawiam!
Wena wróci na pewno.
OdpowiedzUsuńBędzie to świetny prezent dla dziecka. Ja mam kilka kocyków dla mojego brzdąca i z błyskiem w oku patrzę na inne, jednak chęci do dziergania kolejnego brak.
OdpowiedzUsuńŚwietny kocyk. Fajny wzór. Życzę dużo siły.
OdpowiedzUsuńKażdemu zdarzają się kryzysy czytelnicze - na szczęście mijają one równie szybko jak się pojawiają ;)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że tak się stanie, choć w czytaniu kolejna zaczęta książka - Królewskie skandale ;)
Usuń