wtorek, 3 marca 2015

Środa, rudzielec, Dorota Sumińska i koty












Szukam od jakiegoś czasu jakiejś formuły na tytuł do środowych spotkań i ciągle nic. Może tym razem propozycja jak wyżej: tytuł zajawka? Zobaczymy czy przetrwa.

Jakiś czas temu "odgrażałam się", że powstanie "kompletny rudzielec" czyli komin i czapka. Plany trochę się przesunęły w czasie, a i wzór na czapę będzie inny. Wzór podpatrzyłam na blogu "Dłubię, bo lubię" (świetne robótki ). Jest to wzór snowtracks cap. Robi się zupełnie dobrze, choć sama wprowadziłam kilka zmian . Niegroźnych, ale ułatwiających życie. Chodzi o dodanie oczek za ściągaczem. Nie wiem dlaczego, ale opisy amerykańskie/angielskie komplikują życie. W każdym razie, ja - choć nie "mówić angielski" i specjalnie nie odwołując się do pomocy naukowych wzór rozsupłałam i dwie trzecie czapy za mną. Nie pokażę jej dziś,  wszak ściśnięta na drutach pończoszniczych i niewiele widać. Ale oto pierwowzór:


Piękna, prawda? W międzyczasie wojuję z pledzikiem, taka robótka na oglądanie tv. Znów tenis, tym razem Radwańska w Dubaju. Nie poszło naszej tenisistce najlepiej. Nie zawsze musi, choć szkoda. Poza tym czytam nieustająco, choć chyba w tym miesiącu marniej niż poprzednio. 

Luty 2015
1. Obłomow - Iwan Gonczarow - ebook
2. Co to jest obłowszczyzna - Mikołaj Dobrolubow - ebook
3. Spójrz mi w oczy - Cammie McGovern
4. Niemiecki bękart. Cz. 1 - Camilla Lackberg
5. Niemiecki bękart. Cz. 2 - Camilla Lackberg
6. Strzeż się psa! - Izabela Szolc - ebook

Skończyłam "Strzeż się psa " Izabeli Szolc i choć książeczka niewielka, to czytanie zajęło mi cztery dni. A powinnam to załatwić w jeden wieczór. Przyznam, że w związku z książką, mam mieszane uczucia. Przede wszystkim książka jest nierówna. Do połowy całkiem znośnie, od połowy zdecydowanie gorzej. Główny temat książki to świat z pozycji... psa. Pies jest narratorem. Jak wspomniałam książeczka niewielka, ale z dokładką tekstów tekstów Vivy! ( Akcja dla zwierząt. Organizacja Pożytku Publicznego ). Cóż, jeśli książka pani Szolc nie spełniła moich oczekiwań, to przynajmniej robi dobrą robotę na rzecz zwierząt.


Obecnie w czytaniu kolejna zwierzęca książka -  "Dalej na czterech łapach" Doroty Sumińskiej. Pierwszą część czytałam miesiąc temu, dziś kolej na dalszy ciąg. Jakie wrażenia z lektury? A takie, że każdy żywot kończy się śmiercią. Czytam zatem i ronię łzy nad każdym czterołapnym szczęściem i nieszczęściem.

I jeszcze jeden zwierzęcy temat. Niedawno obchodziliśmy  Światowy Dzień Kota. TOZ z mojego miasta w dalszym ciągu promuje wydarzenie na fejsbuku. Przyłączając się do wydarzenia niekoniecznie trzeba od razu robić przelew, wystarczy udostępnić wydarzenie, a przyłączenie się do wydarzenia nie skutkuje obowiązkiem uiszczenia opłaty.

Ciąg Dalszy...
( po dwóch tygodniach )
Rudzielec w zastoju. 
Sumińska również i choć książka planowana była do lutowego wyzwania, poległam.
Czyli zalegam i w 12 czapkach i w 12 książkach na rok 2015.

I z ostatniej chwili...
Wczoraj wybrałam się do biblioteki. Maniacko przetrzymywałam książkę "Spójrz mi w oczy".
 Lało jak diabli, ale postanowiłam iść. Książkę odniosłam, a ze spisanych potrzeb ( pięć tytułów ) niczego nie upolowałam. W geście rozpaczy wygarnęłam książkę o Irenie Dziedzic. Dziennikarka i gwiazda peerelowskiej estrady odpowiada na pytania dziennikarzy i po wstępnej lekturze stwierdzić mogę: pani Irenie się ulało. Nie lubię takich książek, ale doczytam (taką mam nadzieję ), bo może lekturę pochopnie osądzam. Czy znalazłam jakiś plus? Tak. Archiwalne fotki. Dla nich samych warto do książki zajrzeć.
Wracając do moich czytelniczych potrzeb. Łatwo się nie poddaję. Będąc dalej od domu niż od kolejnej biblioteki ruszyłam na poszukiwania. Tu udało mi się zdobyć "Sagę o jarlu Broniszu" - wydanie PAXu z roku 1965, trzy tomy. Może przebrnę. ;)


 Żeby tradycji środowej stało się zadość, jest i robótka. Postanowiłam codziennie ( ha, ha! ) robić po jednej myszce, potem przekazać je do TOZu, by podczas akcji na rzecz bezdomnych zwierząt mogli je wykorzystać. Wzór myszek pochodzi z bloga NyanPon.com. Proste w wykonaniu, można na nie wykorzystać resztki włóczek, tzw niedoróbki.
Pozdrawiam, zamieszczam wtorkowo, wszak dawno mnie tu nie było.


39 komentarzy:

  1. czy Ty wiesz , ze pospieszyłaś się o jeden dzień?
    Czapka jest fajna , czekam na Twoje wykonanie. Myszy super , tez takie zrobię.
    A ksżązkowo szalejesz!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, zrobiłam to świadomie, bo jak znam siebie, mój wpis znów przesunąłby się o dwa tygodnie :D:D:D

      Usuń
    2. Aaaaa, poprzednio pisałam w piątek myśląc, że to dopiero środa.
      :D:D:D

      Usuń
    3. Szczęśliwi czasu nie liczą!!!

      Usuń
  2. Czapka jest piękna. Cudna. Dużo czytasz. Podoba mi się Twoje podejście do czytania. Sumińskiej czytam wszystko, jak leci. "Autobiografie" już przeczytałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sumińska to wymarzony autor dla zwierzakolubnych. Niedawno ją odkryłam. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Dzięki za miłe słowa o moim blogu :) Mam nadzieję, że skończysz swojego rudzielca, bo to fajny wzór czapki i bardzo twarzowy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje robótki naprawdę fantastyczne. Muszę jeszcze porwać się na szczura ;) Czapkę skończę, bez dwóch zdań, bo fajna, ale widziałam też ostatnie Twoje czapkowe dokonania. Świetne!

      Usuń
  4. Jakie piękne myszki. Urzekły mnie dosłownie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Legną się planowo, mam nadzieję, że mi się nie znudzą.

      Usuń
  5. Czapka na pewno wyjdzie Ci identyczna jak pierwowzór, a więc idealna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam odłożyć myszki i skończyć czapkę póki zima trwa ;)

      Usuń
  6. Bardzo fajny wzór. Jestem ciekawa, jak wygląda Twoja wersja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szolc, Szolc, Szolc, nazwisko mi znane, ale skąd, skoro z aktualną literaturą jestem na bakier? Zaglądam do Wikipedii i już wiem - kiedyś do "Bluszcza" był dołączony zbiór jej opowiadań zatytułowany "Naga", który stoi przecież na mojej półce, ale bij-zabij, nie pamiętam, jakie wrażenie na mnie ta lektura wywarła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam dla psa na okładce, choć preferencje mają u mnie koty. To jedyna książka Izabeli Szolc, jaką znam.

      Usuń
  8. Fajny wzór czapki i niezłe myszki na szczytny cel

    OdpowiedzUsuń
  9. Wzór czapki bardzo mi się spodobał. Wielkie dzięki za link.
    A myszki bardzo poprawiły mi humor. Pomyślałam sobie...jak mój kot na taką zabawkę do zabawy by zareagował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje koty bawią się nimi znakomicie. Faktura włóczkowa myszki jest "czepliwa", więc łatwo trzyma się kociej łapki. Umożliwią podrzucanie.

      Usuń
  10. myszy super. Musze zrobic do swojej biblioteki i poukładać na regałach.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Słowa uznania należą się projektantce, bo pomysł prosty a efektowny.

      Usuń
  12. Świetna czapka a i myszki urocze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Myszki urocze :)
    Chętnie bym poczytała o Irenie Dziedzic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co, poczytałam w internecie o jej niechlubnych poczynaniach. Wstrząsające!

      Usuń
  14. Czapka jest piękna, jestem bardzo ciekawa Twojej wersji :)
    Myszki są urocze, chyba zrobię kilka dla swojego kociełaka, bo on wyjątkowo ceni sobie wyroby z włoczki, tj. biega po całym mieszkaniu dumnie trzymając czapkę w zębach :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To myszki obowiązkowe! Rób, niech kicia ma radochę

      Usuń
  15. Podoba mi sie taka forma tytulu, na prawde zaciekawila mnie, choc moze nie zlozy sie tak ciekawie z kazda robotka i z kazdym tytulem ksiazki. Czapeczka przesliczna, nie dziwie sie ze model Cie skusil. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł to połowa sukcesu ;) a z tym u mnie kulawo ;)

      Usuń
  16. Czapka jest fantastyczna. dla siebie widzę ją w niebieskościach.
    u nas też trzeba polować na niektóe książkiw bibliotece, ale ułatwiają zadanie, bo wszystko można zamówić i sprawdzić online, a potem sms-em biblioteka powiadamia o książce, któa już u nich czeka. W obrębie hrabstwa biblioteki przewożą książki, żeby zadowoloć czytelników:) przynajmniej tyle:)
    świetny pomysł wykorzystania resztek włóczkowych i jeszcze w dodatku szczytny cel!

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje biblioteki w trakcie komputeryzacji, ale dostępny jest katalog online. Niestety, kiedy mówię , że dany tytuł sprawdzałam i jest, pani sprawdza ponownie i mówi, że nie ma.

      Usuń
  17. Śliczne myszki.
    Bardzo podoba mi się czapa !

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę się dzieje u Ciebie :)
    Czekam na Twoją wersję czapy :)
    Myszki fajniutkie.

    OdpowiedzUsuń