Tytuł dzisiejszego wpisu powinien brzmieć: Czy to druty, czy szydełko, dłubię wciąż swe "kocydełko". Bo i tak jest w rzeczywistości, choć od jakiegoś czasu zastanawiam się nad czapą i kominem w rudym kolorze. Kupiłam sobie na początku zimy rude buty ( identyczne miałam dwa lata temu ) i coś rudego mi się chce. Na razie robótka na etapie przemyśliwań. Pokażę tylko nitki, bo z 'kocydełkiem" wstyd się wychylać. Wszak ileż można?
Stawiał kto brudne buty na kanapie? Ja - tak!
Włóczka to pozostałość po swetrze monstrum, którego dziecina chyba nie nosi. Zostało mi trochę włóczki, może nawet więcej niż trochę i chcę udziergać jakiś zestaw, niekoniecznie elegancki, ale na pewno praktyczny. Dziś ruszę w świat wirtualny, może mi się coś rzuci w oczy. W zasadzie wzór na czapkę kupiłam. To Magnolia autorstwa Marysi Sochy. Może na podstawie tego wzoru uda mi się wymyślić coś kominowego? Jutro pomyślę ( jak Obłomow ), bo właśnie u mnie w czytaniu "Obłomow" Gonczarowa. W zasadzie jestem na finiszu i stwierdzam, że i ja jestem trochę taki Obłomow: po co ten pośpiech, jutro, nie dziś, jeszcze nie skończyłam planować, pomyślę itd, itp. Napadło mnie ostatnio na takie literackie rupiecie. Niedawno czytałam "Dramat na polowaniu" Czechowa. Nie ma to jak rosyjska literatura. Może skuszę się na "Zbrodnię i karę" (czytane dawno). To właśnie w "Dramacie" Czechow podejmuje polemikę z Dostojewskim. Może być zbrodnia, ale niekoniecznie - kara.
Zapewne dziwicie się, skąd więc na fotce Osiecka i jej "Czytadła" ? Otóż "Czytadła" stały się dla mnie swoistą listą lektur. Pierwsza książka, o której pisze Osiecka, to właśnie "Obłomow". Nie lubię czytać o czymś, czego nie znam. A że "Obłomowa" dawali na Virtualo darmo, to wzięłam i czytam. Czasem nudnawo, denerwująco, ale i intrygująco. Jakoś trudno porzucić w pół zdania. Trochę książka sporawa, wersja epub ma około 600 stron, ale jestem na finiszu, nie było tak źle .
Dla zainteresowanych literatura rosyjską i nie tylko informacja:
Ostatnio wydawnictwo MG wypuszcza na rynek Serię Klasyki Światowej. Po "Braciach Karamazow" 28 lutego na rynek trafi "Zbrodnia i kara"
Z tego co wiem, to kocyki nie powstają w tydzień, niestety. Ważne, żeby szło do przodu:))) Ale za to książkowo chyba nie narzekasz:)))
OdpowiedzUsuńNo niestety, nad kocykiem trzeba się nagimnastykować, ale lubię tę robótkę. Z książkami idzie mi całkiem nieźle. Aż się sobie dziwię ;)
Usuńtak się coraz bardziej zastanawiam ostatnio czy zamiast przerzucać kartki książki nie pójść w stronę nowoczesności i nie słuchać książek a ręce wtedy będą dziergały :) ale póki co trwam przy tradycyjnym czytaniu co opóźnia mi i to dużo kończenie tego co dziergam aktualnie :) myślę że jak już ten kocyk powstanie to będzie cieszył oko właściciela :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie poległam na słuchaniu "Klasy". Nie da się w nocy, bo zasypiam przy audiobookach. Nie mówię akurat o tej książce. W dzień przy robótkach oglądałam tenis i zmagania piłkarzy ręcznych. Może jak Anka480 zainstaluję się z audio w kuchni przy gotowaniu?
UsuńFajne rymowanki stworzyłaś :D Też teraz czytam literackie rupiecie, tyle że francuskie. Zrobiłam kiedyś podejście do "Obłomowa", ale zagęszczenie lenistwa w tej książce sprawiło, że straciłam motywację do czytania - tak jak bohater nie mogłam się za nic zabrać ;)
OdpowiedzUsuńTak mnie czasem napada. Ćwiczę rymy przy Małej Marysi, kiedy rzuci hasło: Poopowiadamy głupoty? Wtedy staram się, by było z rymem ale bez sensu.
UsuńCo do "Obłomowa" miałam cały czas podobne odczucia, wydawało mi się, że jak i on nie jestem w stanie do czegokolwiek się zmusić. To straszne uczucie ;)
Super tytuł posta :)
OdpowiedzUsuńLubię literaturę rosyjską, ale ze wszystkich dzieł, które przeczytałam wracam tylko do "Anny Kareniny"
Dziękuję.
UsuńMoże i ja przypomnę sobie "Annę Kareninę" Film też mi się podobał.
Piękne buty , lubię takie :-)
OdpowiedzUsuńJak pisałam miałam identyczne dwa lata wcześniej. Kupiłam po raz drugi, bo fajne do "latania" ;)
UsuńLubię czasami literaturę rosyjską, ale najczęściej muszę jedno zapomnieć, żeby wziąć się za następne. Najbardziej zachwycił mnie chyba Gogol i jego Martwe dusze.
OdpowiedzUsuńFajne rymowanki :)
Czytałam, świetna ksiązka.
UsuńJa niezmiennie zachwycam się literaturą rosyjską, a "Obłomowa" czytałam na studiach i wierzyć mi się nie chciało, że autor potrafił napisać sześćsetstronicowe dzieło o człowieku, który prawie cały czas leży :) Majstersztyk! Ja oczywiście czytałam w oryginale :) Czapka powstanie z pewnością ładna, bo ten wzór jest bardzo efektowny.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru,
Asia
Podzielam Twój zachwyt "Obłomowem" ;)
UsuńAle masz fajne buty!
OdpowiedzUsuńZ tego wzoru zrobiłabym i czapkę, i komin, byłby wtedy bardzo ładny komplet :)
OdpowiedzUsuńCo do literatury Rosyjskiej, jakiś czas temu słuchałam Anny Kareniny i nie powiem, odczuwam lekki niedosyt. Trzeba będzie przyatakować bibliotekę :)
Pozdrawiam :)
Ja tez rosyjska klasykę cytuje teraz Anne Karenine słucham z dużą przyjemnością. Rudosci fajne i wzór na czapkę ciekawy. Może prosty komin nie zawijam z takim samym wzorem ? Ja w tym tygodniu nic bo ferie mam poza domem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtaki bełkot radosny mi się napisał na telefonie....
Usuńjak pięknie wydany Dostojewski! "Obłomowa" nie czytałam, muszę nadrobić braki w literaturze rosyjskiej
OdpowiedzUsuńAle Ci sie rymnelo, sympatycznie, do kocykow to trzeba miec cierpliwosc, inaczej przeradzaja sie w UFO ki (ja wlasnie taki jeden mam - niedokonczony). Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńFajny ten rudzielec :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przymierzałam się do Dostojewskiego do "Zbrodni i kary" ale nie dałam rady :(
Kocyk na pewno będzie czarujący ☺
OdpowiedzUsuńI nawet nie czujesz, ze rymujesz :D
OdpowiedzUsuńKsiążki giganty u ciebie królują, a kocyk w końcu się zrobi.
OdpowiedzUsuńPowolutku, pomalutku, kocyk się na pewno zrobi.
OdpowiedzUsuń