piątek, 27 grudnia 2013

Dziś już piątek...















Wypatrzyłam, że uczestniczki zabawy robótkowo-czytelniczej jak zawsze aktywne. Mnie się nie udało zorganizować odrobiny czasu na zajęcie się robótkami, a nawet czytaniem. No, może czytanie to się zdarzało, choć nie w takim wymiarze jakby się chciało. Padałam po każdym dniu świątecznym, jak po ciężkiej orce. Ostatnimi czasy robótki ręczne, to raczej prace kuchenne. Ale i na książki znalazło się miejsce - w sensie, że były obecne fizycznie. W dni przed- i świąteczne przewijały się nieustannie. Np "Smaki z Fjallbacki " Camilli Lackberg i Christiana Hellberga czy "Bezcenny" Miłoszewskiego.


"Smaki" to ciekawa książką - nie tylko  ze względu na nazwisko autorki, która słynie z powieści kryminalnych, ale także fantastycznych fotografii. Miłoszewskiego nie trzeba przedstawiać, to autor powieści kryminalnych, laureat Nagrody Wielkiego Kalibru w roku 2012.
I jak zawsze świątecznie robię też prezenty sobie. Zainspirowana lekturą Magdaleny zaczęłam gromadzić
powieści Caroli Dunn z serii "Kryminalne przypadki Daisy D". Nie miałam czasu wprawdzie, by wziąć się za czytanie, ale co się odwlecze to nie uciecze.

No kryminalnie u mnie w całej rozciągłośc, ale to tak zupełnie przypadkowo.

6 komentarzy:

  1. Camillę Lackberg bardzo lubię, natomiast Miłoszewskiego niestety nie czytałam, choć dużo dobrego czytałam i słyszałam! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka o potrawach jest fantastyczna. Może niekoniecznie gotowałabym wg przepisów to zamieszczonych, ale same zdjęcia zamieszczone w książce przyprawiają o zawrót głowy. Choć książka rodem ze Szwecji, to muszę przyznać, że niesie ze sobą przyjemne ciepełko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lackberg leży u mnie na półce, czeka na swoją kolej, kiedy wpadnę w fazę kryminałów. tyle osób mi mówiło, że jest świetna, że aż sobie wypatrzyłam w SH i kupiłam, a potem koleżanka przywiozła mi z PL kolejną.
    Skandynawskie klimaty może i kojarzą się z nam z zimnem, ale trzeba przyznać, ze zdjęcia, które prezentują, są wielokrotnie genialne w swej prostocie i pełne ciapła(tego domowego) i przytulności.

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Szwecję" Kraśki, też odebrałam całkiem sympatycznie i ciepło.

      Usuń
  4. Niestety tych autorow nie znam. Ale podziwiam Twoje oblatanie w temacie książek. Dzięki Tobie zaczęłam podglądac blogi książkowe i widzę jakie mam tu braki. Mnie zawsze tak wyzwanie (i komentarze) zmotywuje, że w ten sam dzien siadam do szydełkowania. Więc wpis przygotowuję zaraz po i czekam tylko na jego opublikowanie. Choc szydełkowe emocje opadają wkrotce potem i szydełko sobie odpoczywa do kolejnej srody. Ale dzięki wyzwaniu (w tym kilku Twoim cennym uwagom) zrobiłam postępy w moich skromnych szydełkowych umiejętnosciach. Za co gorąco dziękuję. Pozdrawiam Hardaska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dalej nie mam pomysłu na środowy wpis, a jutro raczej czas niesprzyjający. Dłubię małymi kroczkami pled, mając nadzieję, na rychłe ukończenie. Książki? Trochę czytam, założenia ubiegłorocznego nie wykonałam. Miały być 52 książki , jest 47. Cóż, bywa ;) Może rok następny będzie lepszy? Przynajmniej w materii czytania.

      Usuń