środa, 30 listopada 2011

Baktus pstry z Lidla


 

Oczywiście to tylko taki skrót myślowy. Baktus mój własnoręczny, a z Lidla włóczka.Bardzo fajnie się robi z tej włóczki - miękka, sprężysta, nie zbyt cienka, nie zbyt gruba - w sam raz.

13 komentarzy:

  1. fajny, czytając w różnych miejscach o zdobyczach z lidla żałuję, że nie mam go w pobliżu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ten lidlowy baktus :-)
    Ja się nigdy nie mogę załapać na włóczkę w moim Lidlu, bo jak jest to tylko parę opakowań i w nieciekawych kolorach :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Włóczki kupione dawne, może rok, może dwa lata temu? Chyba dwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. a te włóczki w Lidlu to są zawsze? bo u mnie we Wrześni jeszcze nigdy nie widziałam... ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawsze, ale warto śledzić gazetki, albo stronę Lidla. Sezon zimowy, to może znów się pojawią?

    OdpowiedzUsuń
  6. i bardzo ładnie się prezentuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo udany, nie powiem :) Włóczki z Lidla lubię, bardzo jestem zadowolona z tych skarpetkowych, z których i skarpetki i szal popełniłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Oprocz w sam raz jeszcze się fantastycznie kolorki ukladają .

    OdpowiedzUsuń
  9. O, jaki ciekawy :)
    A ja z lidlowej włóczki zrobiłam kiedyś sweterek na szydełku, ale średnio mi się podoba i tak się przymierzam powoli do sprucia i wrzucenia na druty. Może będzie lepszy efekt...?

    OdpowiedzUsuń
  10. I ladnie sie prezentuje w Twoich baktusach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę ,że baktusomania trwa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba i mnie dopadła baktusomania :) Niedawno skończyłam pierwszy, który czeka na obfocenie i prezentację.Robiło się cudnie, tak cudnie,że już myślę o następnym.Twoje baktusy śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Co sądzisz ...
     ich prognozy są poprawne?

    OdpowiedzUsuń