piątek, 26 marca 2010

Tu telewizja a Misio klepnął

Parafrazując reklamowe hasło: tu święta, a ja kicham. Nadzieję mam, że na kichaniu i zatkanym nosie się skończy, bo roboty huk. Pomijając wiosenne porządki, zakupy i kulinarne przygotowania, szaleję z robótką. Posuwa się jakoś, może do świąt zdążę? Jeżeli włóczka dojdzie z Interfoxa. Zamówiona już, opłacona - cztery Merino (czuję, że przeholowałam) i dwa niebieskie Forbany.
Fragment rękawa, zrobione dwa

Zaczęty przód  - lewy


A tu tzw leniwe blokowanie plecków w zatłoczonej łazience. Moczę w letniej wodzie z dodatkiem płynu do prania, płuczę, przerzucam przez drążek suszarki i gotowe ( jak wyschnie, ma się rozumieć). Dziś i jutro machnę przody, zabraknie na kaptur i plisę, ale poczekam na dostawę z Interfoxa. Mam nadzieję, że się uwiną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz