środa, 1 września 2010

Doris Lessing

A wiesz, że jest druga część ksiązki "Piąte dziecko" ? - pyta moje osobiste dziecię, wcale nie piąte.
 Nie wiem, bo ugrzęzłam na początku autobiografii Lessing i ani w te, ani we w te. Będę  musiała zacząć od początku z kartką i ołówkiem w ręku, podpierając się w czytaniu rysunkami drzewa genealogicznego pani Lessing. W każdym razie moje dziecko jest do przodu, bo książki stojące w domu na półce tejże noblistki przeczytała, a ja nie, bo zawsze coś mi stanie na przeszkodzie. Np. książka z biblioteki, bo gdzieś wypatrzyłam coś na temat duetu pisarskiego: Per Wahloo i Maj Sjowall i natychmiast musiałam zajrzeć w jakąś ich książkę. I zaglądam w "Zamknięty pokój" wydany 30 lat temu. Od lat czuję słabość do literatury skandynawskiej.
W kolejce czeka Murakami - Kafka nad morzem, choć za japońskimi klimatami nie przepadam.No bo skoro w bibliotece mieli i kot był na okładce...
Korci mnie, by jutro do księgarni skoczyć i zerknąć, co tam ciekawego Doris Lessing mają? Może "Podróż Bena"? Bo skoro dziecko się interesuje... Chociaż początek września to zła pora na odwiedzanie księgarń.



3 komentarze:

  1. Piąte dziecko przeczytałam, na Podróż Bena jakoś nie mam ochoty - paradoksalnie temat zbyt bliski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wizytę w księgarni proszę odłóż aż minie szał podręcznikowy. Dzisiaj mijałam 4 i do żadnej się nawet wejść nie dało.
    Pozdrawiam
    Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kafkę..." odradzam - długie to to i nic z tego nie wynika (no chyba, ze dla samej przyjemności smakowania Murakamiego). To już lepiej zabrac sie za "Norwegian wood", "Kroniki ptaka nakręcacza" albo "Przygodę z owcą".

    OdpowiedzUsuń