Odkopuję stare zapasy, bo wciąż mnie korci , by poczynić jakieś zakupy. Dzielnie się powstrzymuję i staram się wykorzystać to, co mam. Jest jednak problem, bo łatwiej zaplanować jakiś model i kupić włóczkę, niż wykopać z czeluści szafę coś, co nie wiadomo, kiedy kupione i w jakim celu i starać się to jakoś sensownie wykorzystać. Kiedy zaczynasz główkować, okazuje się, że raz tej samej włóczki jest za mało, a raz za dużo. Tym razem przyczyną moich cierpień jest Alize Cashmira Pure Wool. Sporo tego, ale w trzech kolorach. Zaczęłam nawet robić, coś większego, ale po długim namyśle zrezygnowałam, bo po co mi kolejny pled, bardzo niepraktyczny przy trójce kotów. Będą więc komplety: komin-tuba ( natchnienie z poprzedniego wpisu - ha ha ha ) i czapka, jakaś prosta. Oczywiście, planami dzielę się z dziecięciem. Roztropnie odpowiada: Na lato jak znalazł ;)
Kiedyś czytałam powieść Archera "Co do grosza", uśmiałam się mocno, tej ostatniej akurat nie znam :)
Książkę Izabeli Sowy chętnie bym przeczytała. Lubię prozę tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie znam autorki, nie miałam okazji, by coś przeczytać, choć Jej książki bardzo często przewijają się przez Księgarnię :)
UsuńStrasznie dawno nie zaglądałam. Ostatnio bardziej mi się wszystkiego nie chce, niż czegokolwiek chce:(
OdpowiedzUsuńFajne te kolory włóczki :) Gdzieś jest dostępny ten wzorek może ?
Książek powyższych nie znam wcale.Ostatnio tylko do trójki e-pik coś wynajduję i to w bibliotece tylko. Fajna ta strzałka z wpisu trochę wstecz:)Pozdrawiam serdecznie :)
Mnie też dopadło "niechcenie". Wzorku poszukam :)
UsuńWłóczka jest cudna. Moze faktycznie nie na lato,ale lato przecież takie krótkie. Mam tak samo że mnie korci kupić coś nowego a zapasów włóczek tyle że aż głowa boli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że trendy modowe we włóczkach też obowiązują :)
UsuńDziękuję za życzenia i je odwzajemniam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
ប្រដាល់