piątek, 12 listopada 2010

Prawo serii

Zazwyczaj używając tego wyrażenia, sądziłam, że to ot, takie sobie potoczne powiedzenie. Okazuje się, że prawo serii miało swojego fanatycznego badacza - austriackiego biologa Paula Kammerera. Napisał nawet na ten temat książkę "Das Gesetz der Serie". W książce przytacza wiele przykładów dotyczących tegoż prawa, ciekawych odsyłam do konspektu wykładu na ten temat autorstwa Tomasza Downarowicza
Skąd mi przyszło do głowy akurat prawo serii? Ostatnie lektury wybrane raczej przypadkowo traktowały o epoce komunizmu w Polsce "Julita i huśtawki" H. Kowalewskiej i w Czechosłowacji "Praska orgia" P.Rotha. Obie skończyłam wczoraj. Dziś grzebiąc w swoich zbiorach książkowych, natykam się na książkę Leopolda Tyrmanda "Cywilizacja komunizmu". Podświadomie szukam tej tematyki? Czy to rzeczywiście prawo serii? Książki różne - w "Julicie" komunizm przedstawiony nie jest bardzo drastyczny, ani bardzo siermiężny, dopiero koniec książki zaskakuje brutalnością. W "Praskiej orgii" przedstawiona komunistyczna rzeczywistość jest obezwładniająca poczuciem niemocy, strachu. Na obie książki trafiłam przypadkiem - i na "Cywilizację" kupioną i bezmyślnie z tyłu na półce upchniętą ( co tam u jasnej cholery stoi?) Czytać?
Dla fanów tejże epoki jeszcze "Mydło z łabędziem" Krystyny Nepomuckiej polecam. Czytałam dawno, ale pamiętam, że podobało mi się. Może jeszcze raz poczytać? Ciekawe, jakie tym razem miałabym odczucia?


Tak po prawdzie do Tyrmanda zabierałam się nie raz, ale jakoś nigdy nie było nam pod drodze, zaczynane i odkładane - "Zły", "Dziennik 1954". Może tym razem wyjdzie?

4 komentarze:

  1. z panem Tomaszem Downarowiczem miałam zajęcia z teorii miary na studiach ;) i kto by pomyślał, że na obserwowanym blogu robótkowym zetknę się z linkiem do jego pracy ;)

    ja czasem mam tak, że usłyszę/przeczytam o czymś i nagle spotykam się z tym w kilku innych miejscach. nie wiem czy to można podciągnąć pod prawo serii ale tez dziwne zjawisko.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie, "zjawisko" opisane przez mumumkę ktoś mógłby zbadać, bo to innych też spotyka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. w pracy pana Downarowicza (na razie przeczytałam tylko część) jako przykład też jest opisane podobne "zjawisko" o którym ja wspomniałam w poprzednim komentarzu. więc chyba można śmiało je uznać za prawo serii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli matematycy zajmują się prawem serii, a konspekt wykładu dotyczącego prawa serii trafia na blog robótkowy, to prawdą jest, że robótkowiczki mają umysły ścisłe, co wyczytałam gdzieś na temat uzdolnionych manualnie robótkujących (druty, szydełko, krzyżyki) Co było do udowodnienia
    :-))

    OdpowiedzUsuń