Wygląda na to, że prowadzenie blogów to archaizm. Prym wiodą inne media społecznościowe, na których też się pojawiam z rzadka ( pomijając FB ), ledwie ogarniam Instagram, zupełnie nie znam Tik- Toka. Dziś postanowiłam wrzucać tu coś od czasu do czasu, chociąż być może to tylko noworoczny słomiany zapał. Postanowienia każdy robi, ciekawe, jak wygląda ich realizacja. U mnie kiepsko. Co roku podejmowałam mnóstwo wyzwań czytelniczych, wszystkie kulały. Dziś zostaję przy jednym - Trójka e-pik.
Tematy jak dla średnie, lubię, kiedy tytuły nasuwają się same, dziś mam z tym problem. Ameryka Południowa - nie moja bajka, literatura z "czasem" - nawet zaczęłam jedną z książek podarowanych na licytację do Księgarni Bezdomnego Kota - "25. godzina" Davida Benioffa. Na razie idzie ok. Muszę się spieszyć z czytaniem, bo książka w licytacji, mam czas do 6. stycznia. "Zabytek" jeszcze do wyboru, trochę tytułów mam upatrzonych, nie wiem , co wybiorę: "Dziobak literatury. Reportaże latynoamerykańskie", "Wieża Eiffla nad Piną" Beaty Szady czy "Strażnik kruków. Moje życie wśród kruków w Tower" Christopher Skaife. Wszystko pod ręką, część na wirtualnych półkach Legimi. Może się uda.
W międzyczasie robótki. Nowa mania - mitenki. Sporo ich było, wczoraj skończyłam wg wzoru Fingerless Gloves "Leawes" by Valentina Georgieva. Trochę zmodyfikowane, jak to u mnie. Nigdy nie trzymam się ściśle opisu, stąd czasem niespodzianki. Tym razem w akcji neon kolor, co nieco przekłamany.
Cóż, szczęśliwego Nowego Roku, realizacji postanowień (jednak) i spełnienia marzeń 💖